A A+ A++

– Kiedy trafiłem na intensywną terapię pięć dni temu, było nas 16, w większości 60-latkowie. Dzisiaj jest nas 54, głównie 50-55-latkowie. Oprócz mnie i jeszcze dziesiątki szczęśliwców, wszyscy są w ciężkim stanie: w śpiączce, zaintubowani. Trzeba to zobaczyć, by to wszystko zrozumieć – stwierdził 58-letni Giannini.

– Ale ludzie nie chcą zobaczyć i często nie chcą zrozumieć – dodał.

– Dzisiaj “świętuję” 14 dni z rzędu w … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKard. Krajewski: przywracamy uchodźcom godność
Następny artykułPomorskie: Poszukiwania zaginionej 36-latki. Wyszła w pidżamie i chustce