Jak podaje Fakt.pl, podczas pogrzebu Izabeli kapłan wygłosił wzruszające kazanie. – Są takie momenty, kiedy cisza przemawia najgłośniej. To jest właśnie taki moment – powiedział. Niestety, z różnych przyczyn kobieta nie spoczęła obok ukochanego.
Motocykl wypadł z drogi i zjechał na pobocze
Do wypadku doszło we wtorek, 13 października. Izabela i Paweł najpierw uderzyli w znak drogowy, potem w ścianę budynku w Chełmży. – Kierujący motocyklem jadąc od strony miejscowości Nowa Chełmża w kierunku centrum Chełmży na ulicy Górnej, stracił panowanie nad pojazdem. W wyniku tego najpierw zjechał na nieutwardzone pobocze i uderzył w przydrożny znak pionowy, a następnie w mur budynku – podała podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu.
24-latek zginął na miejscu. Rok młodszą Izabelę próbowano ratować jeszcze przez godzinę. Niestety reanimacja okazała się bezskuteczna. Kobieta była w zaawansowanej ciąży, a w domu na nią i Pawła, czekał dziewięciomiesięczny synek, Kubuś.
Cztery dni po tragicznych wydarzeniach w Chełmży miał się odbyć wspólny pogrzeb rodziców i narzeczonych. Niestety tak się nie stało. Jak ujawnia Fakt.pl, nie zgodziła się na to matka tragicznie zmarłego Pawła. Rodzice Kubusia zostali pochowani w odległości 20 kilometrów od siebie, on w Kijewie Królewskim, ona w Chełmży. – Oni byli szczęśliwi z aspiracjami. Czy spodziewali się, że ta droga, którą dobrze znali, będzie ich ostatnią? – mówił ksiądz podczas kazania.
Polska Pełna Pasji. Dorota Polańska opowiada o pracy w ośrodku preadopcyjnym
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS