Rosnąca lawinowo liczba wykrytych przypadków koronawirusa spowodowała wprowadzenie nowych obostrzeń. Od 10 października już nie tylko w czerwonych strefach, ale też w żółtych obowiązuje nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, czyli również na zewnątrz budynków. Co więcej, od tego samego dnia żółtym kolorem zostały oznaczone wszystkie powiaty w Polsce (oprócz stref, które mają już status czerwonych). W praktyce oznacza to obowiązek zasłaniania ust i nosa na zewnątrz w cym kraju.
Szukając przepisów dotyczących obowiązku noszenia maseczek, a dokładniej zasłaniania ust i nosa, należy zajrzeć do rozporządzenia Rady Ministrów. Tam wymienione jest, co może stanowić taką ochronę i oprócz maseczki, przyłbicy czy odzieży (np. szalika czy chusty), jest też wymieniony kask motocyklowy.
Zatem niezależnie czy jest się na ulicy, czy np. wchodzi na stację benzynową zapłacić za tankowanie, można mieć założony kask i on spełni rolę taką samą, jak maseczka ochronna. Jednak trzeba pamiętać, że nie będzie tak w przypadku każdego kasku. Jeśli nie zasłania on ust i nosa (np. “orzeszek” czy kask typu jet z małą szybką lub goglami), to wtedy nie zastępuje on maseczki lub chusty, którą trzeba w takiej sytuacji założyć.
Ponieważ obowiązek zasłaniania ust i nosa od 10 października obowiązuje w przestrzeni publicznej w całej Polsce, to pojawia się kwestia spełnienia go podczas jazdy na motocyklu czy skuterze. W przypadku kasku integralnego czy szczękowego z opuszczoną przyłbicą nie ma problemu – zgodnie z przepisami zastępują one maseczkę. Jednak jeśli kask sam nie zasłania ust i nosa, to w takim przypadku trzeba założyć też maseczkę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS