Od ponad dwóch miesięcy nie zostało zwołane posiedzenie komisji społeczno-oświatowej rady miejskiej w Augustowie. To bardzo dziwna sytuacja, gdyż tematów do omówienia z pewnością nie brakuje. Ponadto komisja od połowy czerwca nie ma przewodniczącego, co może jeszcze bardziej niepokoić. Radni opozycji coraz mocniej upominają się o to, by zwołać nareszcie posiedzenie komisji i przedstawiają pilne sprawy do przedyskutowania.
Bartosz Lipiński
REKLAMA
Komisja społeczno-oświatowa jest jednym z najważniejszych ciał rady miejskiej. Podczas jej obrad poruszane są sprawy związane nie tylko z funkcjonowaniem augustowskiej oświaty, ale również istotne problemy mieszkańców. Na forum komisji rozpatrywane są tematy dotyczące m.in. ubóstwa, wykluczenia, lokali socjalnych, przeciwdziałania alkoholizmowi i narkomanii. Niejednokrotnie pojawiają się tam także kwestie ważne dla seniorów, miłośników sportu oraz obrońców praw zwierząt. Komisja w obecnej kadencji rady miejskiej mierzyła się z licznymi zawirowaniami. Jej pierwszym przewodniczącym był Tomasz Miklas. Radny zrezygnował z tej funkcji po niespełna roku od wyboru. Jego następcą została Aleksandra Sigillewska, czyli osoba od lat zawodowo związana z oświatą. Ale również ona była na tym stanowisku przez niecały rok. Sigillewska zrezygnowała z przewodniczenia komisji, po sesji rady z 16 czerwca.
Powodem rezygnacji byłej przewodniczącej był m.in. brak zgody na działania władz miasta i koalicji rządzącej radą miejską w kwestii powołania w Augustowie dwóch zespołów szkolno-przedszkolnych. Sigillewska przypominała, że trzy rady pedagogiczne z czterech wskazanych do połączenia placówek negatywnie zaopiniowały akt założycielski zespołów, a daleko idący sceptycyzm wyraziły też inne środowiska. Od połowy czerwca w komisji panuje bezkrólewie.
Ostatnie posiedzenie komisji społeczno-oświatowej odbyło się 29 lipca. To właśnie wówczas mieliśmy poznać nazwisko nowego przewodniczącego. Jednak lider Naszego Miasta Tomasz Dobkowski zgłosił wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad argumentując to tym, że w lipcowych obradach nie uczestniczyło kilku członków komisji. Ostatecznie wniosek został zaakceptowany przez większość radnych, a przeciwko zagłosowała jedynie radna Sigillewska.
Od tego momentu komisja ani razu się nie zebrała. Jaki jest tego powód, czy dwumiesięczna przerwa w obradach może wynikać z braku chętnych do objęcia funkcji przewodniczącego? Możemy tylko spekulować. Niepodważalnym faktem jest, że ważnych tematów do poruszenia nie brakuje. Przede wszystkim na początku września dzieci wróciły do szkół, gdzie nie było ich od połowy marca. Rzeczą absolutnie niezrozumiałą jest, że sprawa ta nie była elementem dyskusji radnych z komisji społeczno-oświatowej. Powrót po wielu miesiącach nieobecności, przygotowanie placówek do przyjęcia uczniów, zapewnienie bezpieczeństwa i odpowiednich standardów pracy w dobie epidemii koronawirusa, możliwość szybkiej zmiany nauczania ze stacjonarnej na zdalną lub hybrydową. Aspektów do omówienia starczyłoby na kilka spotkań.
Doskonale pamiętamy, że w ubiegłej kadencji samorządu tradycyjnie pod koniec sierpnia lub na początku września rozmawiano bardzo szeroko na forum komisji o nowym roku szkolnym, a aktualne okoliczności są szczególne. Ponadto, od września w Augustowie funkcjonują dwa zespoły szkolno-przedszkolne, na czele których stanęli nowi dyrektorzy. Sprawy związane np. z reorganizacją szkół i przedszkoli przed nowym rokiem szkolnym, również należało omówić.
20 września radna Sigillewska wysłała wniosek do wiceprzewodniczącego komisji Mirosława Zawadzkiego, o jak najszybsze zwołanie posiedzenia wskazując kilka powodów. Sigillewska poruszyła sprawy związane z pracami remontowymi na pływalni, procedurą bezpieczeństwa w szkołach i przedszkolach w związku z trwającą epidemią oraz kwestię rzekomej przemocy, do której miało dochodzić w Szkole Podstawowej nr 3. Natomiast na sesji 24 września radny Rafał Harasim złożył interpelację dociekając o powód długiego niezwoływania obrad komisji.
Z prośbą o uzasadnienie tak długiej przerwy w obradach zwróciliśmy się do M. Zawadzkiego.
-Nie było potrzeby zwołania komisji, nie wnioskował o to żaden z radnych. Jeżeli taka potrzeba zaistnieje, wówczas komisja będzie zwołana –przekazał Mirosław Zawadzki, wiceprzewodniczący komisji społeczno-oświatowej.
Słowa radnego Zawadzkiego są zaskakujące, bo przeczą wersji radnej Sigillewskiej. Radna utrzymuje jednak, że złożyła wniosek o zwołanie komisji. Na dowód tego wskazuje materiały znajdujące się w systemie e-sesja, wśród których znalazł się jej wniosek. Faktem jest, że radni widzą potrzebę organizacji obrad komisji społeczno-oświatowej. Jak długo będziemy czekać?
*Artykuł ukazał się w 40/2020 numerze “Przeglądu Powiatowego”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS