-
Na lekcjach nie trzeba, ale na korytarzach uczniowie już muszą nosić maseczki – takie decyzje podjęli we wrześniu dyrektorzy szkół.
-
Szefowie pabianickich placówek przyznają, że nie wszystkim rodzicom się to podoba.
-
Niektórzy w mocno agresywnym tonie zarzucają pedagogom stosowanie przemocy.
W SP nr 16 na przerwach zdarza się widzieć dzieci z nieosłonięta twarzą. Nie dlatego, że akurat jedzą i piją czy po prostu zapomniały (te po zwróceniu uwagi przez nauczyciela dyżurnego szybko się korygują).
– Staramy się tłumaczyć, że do szkoły chodzą także niepełnosprawne dzieci, a wśród personalu znajdują się osoby z grupy podwyższonego ryzyka, ale to nie zawsze dociera – mówi dyrektor SP nr 16 Ilona Paszkiewicz.
Na ostro w “trzynastce”
Bodaj najostrzej zareagowała grupa rodziców dzieci z SP 13. Na FB rady rodziców pojawił się ostry wpis, zarzucający szkole łamanie prawa. Polegać ma ono na zakładaniu dzieciom masek wręcz siłą czy przy użyciu szantażu na zasadzie: „jeśli chcesz mieć spokój z danym przedmiotem to noś maskę”, wpisywaniu uwag. Rodzice wzywają: “Nie zgadzajmy się na bezprawie i szykany dla świętego spokoju, bo nadejdzie dzień, kiedy wszyscy stracimy wolność. Nękanie, zastraszanie, napuszczanie na innych, poróżnianie, szykanowanie jest przestępstwem, a jakiekolwiek wewnętrzne regulacje szkoły są BEZPRAWNE jeśli naruszają obowiązujące prawo! Apelujemy po raz ostatni o zaprzestanie łamania prawa! W przypadku dalszego jego łamania zgłosimy sprawę do Kuratorium Oświaty w Łodzi, a w konsekwencji do Prokuratury!”.
Barbara Hańczewska, wicedyrektor SP13, w rozmowie w pabianice.tv przyznała, że problem jest z rodzicami czterech uczniów, przy czym jedni wyrażają swój sprzeciw w radykalny, napastliwy sposób.
– Nie ma u nas mowy o szykanach, szantażu. Na zebraniu rad rodziców tłumaczyliśmy konieczność dbania o bezpieczeństwo. Mamy 388 uczniów, zatem nie można zapewnić ich przebywania z zachowaniem dystansu, dzieci mieszają się na korytarzach – mówi wicedyrektor Bożena Hańczewska.
Pabianickie szkoły mają zapasy maseczek. Nie ma zmartwienia, jeśli dziecko zapomina zabrać z domu.
Punkty karne za brak maseczki i misja dyplomatyczna
Jak zapewnia dyrekcja SP 13 jedynym sposobem dyscyplinowania są ujemne punkty ze sprawowania, uzależnione od wpisywanych uwag.
– Ukarani w ten sposób uczniowie mają jednak możliwość zniwelowania punktów ujemnych dodatnimi. Na przykład wziąć udział w jakiej akcji charytatywnej czy społecznej – usłyszeliśmy.
Wspomniana wcześniej dyrektor Ilona Paszkiewicz zaznacza, że pedagodzy mają trudny orzech do zgryzienia i muszą wspiąć się niemalże na wyżyny dyplomacji.
– Sprawa jest delikatna. Staramy się postępować tak, aby nie obniżyć autorytetu rodziców, którzy nie pozwalają zakładać dzieciom maseczek – podkreśla.
W świetle przepisów
Wyrazy niezadowolenia czy wręcz oburzenia trafiają najczęściej do dyrekcji drogą mailową bądź telefonicznie. Najczęstszym antymaseczkowym argumentem na “nie” jest niezgodność obowiązku zasłaniania twarzy z Konstytucją RP. Ale ponieważ sporo zależy od interpretacji, na stronie internetowej Zespołu Szkół nr 2 znalazło się ogłoszenie skierowane do rodziców i uczniów następującej treści:
“Szkoła jest przestrzenią publiczna i jako taka jest zobowiązana do przestrzegania rozporządzeń w tym zakresie, łącznie z zasłanianiem ust i nosa w tej przestrzeni, dodatkowo jest to zawarte w przepisach przeciwepidemicznych szkoły.
Przepisy te nie naruszają postanowień Konstytucji RP, a doprecyzowują zawarte w tym akcie przepisy dotyczące ochrony zdrowia każdego obywatela”.
,
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS