Związkowcy z Solidarności po raz kolejny pikietowali przed Urzędem Miasta Łodzi. Sprzeciwiają się w ten sposób wypowiedzeniu przez władze miasta międzyzakładowego układu zbiorowego dla niepedagogicznych pracowników oświaty.
Zdaniem przedstawicieli Solidarności, brak układu oznacza realnie obniżenie pensji – i tak już najmniej zarabiającym – pracownikom obsługi szkół np. woźnym i księgowym. – Nie chcemy obniżenia naszych wynagrodzeń, rzeczywistych wynagrodzeń na rękę. Miasto cały czas rozmawiając o zabraniu premii regulaminowej wypowiada się na ten temat w ten sposób, że pracownik może dostać mniej wynagrodzenia od 1 stycznia. My się na to nie zgadzamy.
Czytaj więcej, Miasto wypowiada układ zbiorowy – niepedagogiczni pracownicy oświaty boją się obniżek pensji
Jednak przewodniczący komisji edukacji w łódzkiej Radzie Miejskiej Sylwester Pawłowski podkreśla, że trwają jeszcze negocjacje w sprawie układu zbiorowego, a jego wypowiedzenie wejdzie w życie za kilka miesięcy, dlatego nie rozumie kolejnej już pikiety związkowców. – Trwają z udziałem przedstawicieli związków zawodowych negocjacje. One się jeszcze nie zakończyły. W związku z tym, dzisiejsze niezadowolenie związkowców uważam albo za przedwczesne, albo mające podłoże zupełnie inne niż merytoryczne
Zobacz też, Coraz więcej szkół w województwie uczy w trybie zdalnym
Związkowcy pikietowali już po raz trzeci – wcześniej w lipcu i w sierpniu. Ich zdaniem największym punktem spornym z miastem jest zniesienie tak zwanej premii regulaminowej, co miałoby oznaczać obniżenie pensji nawet o 500 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS