Nocą z 11 na 12 października linia kontaktu w Górskim Karabachu pozostała stabilna. W ciągu dnia ponownie odzywały się syreny alarmowe e Stepanakercie, ale najintensywniejsze walki rozpoczęły się w rejonie Hadrutu. To czterotysięczne miasteczko – według komunikatów Baku – już dawno wpadło w ręce sił azerbejdżańskich, ale w rzeczywistości oddziały armeńsko-karabaskie bronią się nadal.
Fighting reported in numerous sectors of Karabakh frontline. Hadrut continues to witness the heaviest battles as Azerbaijani forces attempt to advance on the town.
— Neil Hauer (@NeilPHauer) October 12, 2020
Ciekawe informacje płyną z Erywania na temat strat azerbejdżańskiego lotnictwa.
W pierwszej kolejności rzecznika prasowa armeńskiego ministerstwa obrony Szuszan Stepanian poinformowała o zestrzeleniu kolejnego samolotu An-2 w konfiguracji bezzałogowej. Azerbejdżan wykorzystuje samoloty tego typu – stworzone na wzór chińskich bezzałogowych Anów-2 (niektóre źródła twierdzą wręcz, że Azerbejdżan kupił chińskie rozwiązania techniczne) – jako przynęty mające sprowokować ujawnienie się stanowisk armeńskiej i górnokarabaskiej obrony przeciwlotniczej.
Dla strony armeńskiej Any-2 stwarzają nie lada zagwozdkę. Teoretycznie można by po prostu zostawiać je w spokoju i się nie ujawniać, ale wtedy drony mogłyby spokojnie prowadzić rozpoznanie (nie wiadomo, jakie dokładnie przenoszą wyposażenie), a do tego – jako że są wyposażone w ładunek wybuchowy – mogą być wykorzystane jako amunicja krążąca i zniszczyć wartościowy cel. W związku z tym armeńska obrona przeciwlotnicza w gruncie rzeczy nie ma wyboru i musi się ujawnić.
Ciekawsza informacja pojawiła się jednak kilka godzin później. Według Stepanian zestrzelono azerbejdżański samolot uderzeniowy Su-25. Niestety w tej kwestii brakuje dowodów filmowych. Zwraca też uwaga informacja, że azerbejdżańskie Su-25 działają pod eskortą tureckich F-16 z Gandży.
The #Azerbaijani Air Force operates Su-25 fighter jets along the border with the air support of F-16 fighter jets of the Air Force of Turkey. Air Defense units of Defense Army of #Artsakh shot down one Su-25 attack aircraft in the north-eastern direction.
— Shushan Stepanyan (@ShStepanyan) October 12, 2020
Korespondent wojenny Neil Hauer pokazał zdjęcia dwóch modułów napędowych pocisków systemu Smiercz, które spadły na miasto Şuşa/Szuszi. Po oddzieleniu się głowicy bojowej tylna część pocisku zazwyczaj kontynuuje lot uprzednio zadanym kursem (ma bowiem stabilizatory) i prędzej czy później wbija się w ziemię właśnie tak, jak widać poniżej. W Szuszi znajduje się katedra pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela poważnie uszkodzona dwunastego dnia wojny.
Remains of two different Smerch missiles in Shushi, Karabakh pic.twitter.com/gWoPWSJJR1
— Neil Hauer (@NeilPHauer) October 12, 2020
Z kolei Azerbejdżan pokazał dziś wrak drona X-55 produkcji armeńskiej, zestrzelonego nocą z 11 na 12 października.
Minister spraw zagranicznych Armenii Zohrab Mnatsakanian spotkał się dziś z Siergiejem Ławrowem, który podkreślił, że Moskwa wciąż oczekuje od Baku stosowania się do zawartego – i zerwanego – rozejmu. Łączne straty sił armeńsko-karabaskich wzrosły do 480 poległych.
Jonj7490, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS