Wicemistrz świata F1 i dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata znaleźli się w grupie, obejmującej kierowców z rajdów, rallycrossu i wyścigów. W stawce widniał też dwukrotny mistrz Formuły E, Jean-Éric Vergne, którego zespół Veloce Racing wystąpi w offroadowej serii.
Obecni byli Timmy Hansen i Catie Munnings – załoga Andretti United, Mattias Ekström – zawodnik Abt Sportsline. Jako pierwszy jeździł Patrik Sandell. Za kierownicą 550-konnego Odyssey 21 oglądano Andreasa Bakkeruda, Olivera Bennetta, Jérôme d’Ambrosio, Sophię Flörsch. Dla Billy’ego Mongera firma Spark Racing Technology przygotowała SUV-a z ręcznym sterowaniem przepustnicą.
Sześciodniowe testy odbyły się na terenach Château de Lastours w departamencie Aude.
– Kocham ten samochód! – powiedział Jean-Éric Vergne. – To było bardzo, bardzo dobre doświadczenie. Moc Odyssey 21 robi wrażenie. To zupełnie inny świat od tego, do którego jestem przyzwyczajony. Nigdy dotąd nie jeździłem bokami, a tu trzeba się ślizgać. Odkryłem ten styl jazdy i naprawdę mi się podobało!
– Dla mnie było to totalnie nowe doświadczenie – przyznał Jérôme d’Ambrosio. – Oczywiście, ścigałem się elektrycznymi samochodami i jestem przyzwyczajony do stałej mocy, ale pierwszy raz próbowałem offroadu. Luźna nawierzchnia wymaga zupełnie innego stylu jazdy. Samochód jest wspaniały i byłem bardzo zadowolony z tygodnia testów.
– Od bardzo dawna czekałem na możliwość wypróbowania tego samochodu – mówi Andreas Bakkerud. – Słońce nisko świeciło, wszędzie było pełno kurzu, ale uśmiechałem się od ucha do ucha i miałem dużą frajdę. Extreme E bardzo różni się od form motorsportu, do których jestem przyzwyczajony. Samochód wymaga innego stylu jazdy. Można się bawić wieloma przyciskami.
– Odcinek testowy wyglądał jak mały tor motocrossowy – opowiadał Timmy Hansen. – Było to perfekcyjne miejsce do poznania samochodu. Pomimo rozmiarów i masy, Odyssey 21 jest zwinny i szybko reaguje. Dobrze trzyma się drogi, łatwo wychodzi z zakrętów. Fajnie się nim ślizga. Im więcej jeździłem, tym bardziej mi się podobał!
– Moje pierwsze jazdy elektrycznym samochodem stanowiły zdumiewające przeżycie – stwierdził Patrik Sandell. – Potrzebowałem paru okrążeń, żeby dostosować styl jazdy przy stałym dopływie mocy elektrycznych silników. Początkowo był to mały szok i musiałem ostrożnie naciskać pedał gazdu. Potem miałem już tylko czystą frajdę.
W grudniu przewidziano symulację zawodów. Pierwsza runda Extreme E, zaplanowana 23-24 stycznia w Senegalu, została przełożona na później z powodu pandemii koronawirusa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS