Jamie Foxx ponownie wcieli się w rolę Electro w sequelu Spider-Man: Daleko od domu. Zdradził jednak, że “tym razem nie będzie niebieski”, co wskazuje na nową interpretację postaci.
Portal The Hollywood Reporter podał informację, że w trzeciej części przygód o Spider-Manie w MCU pojawi się Electro, grany przez Jamie’ego Foxxa. Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Foxx wcielił się już wcześniej w tą samą postać – w innej serii filmowej.
Electro Foxxa był antagonistą w Niesamowitym Spider-Manie 2 produkcji Sony Pictures. Produkcja ta okazała się najgorzej ocenianym filmem o Człowieku-Pająku, a w połączeniu z problemami finansowymi studia doprowadziła do zawarcia umowy z Marvel Studios, w wyniku której powstał nowy Spider-Man, grany przez Toma Hollanda i osadzony w Kinowym Uniwersum Marvela.
Ogłoszenie powrotu Electro nasunęło zatem wiele pytań – czy jest to ten sam złoczyńca, którego widzieliśmy w Niesamowitym Spider-Manie 2, czy nowa wersja postaci, do której po prostu zatrudniono jeszcze raz tego samego aktora. Podobna sytuacja miała w końcu miejsce w Spider-Manie: Daleko od domu, gdzie do roli J. Jonaha Jamesona powrócił J. K. Simmons – była to nowa wersja postaci, nawet jeśli zagrał ją ten sam aktor, co w oryginalnej trylogii Spider-Mana. Kolejnym pytaniem było jednak – czy postać Electro jest na tyle tożsama z interpretacją Foxxa, aby warto było nawiązywać do niezbyt ciepło przyjętego filmu, którego jednym z głównych zarzutów był właśnie słaby antagonista?
Jak się okazuje, studio zdecydowało się dać aktorowi drugą szansę. Według wyciekłych maili Sony, Kevinowi Feige’emu (szefowi Marvel Studios) bardzo spodobał się casting Foxxa w roli Electro. Niechętnie podszedł jednak do scenariusza i dalszego prowadzenia postaci w filmie. Sam Foxx rozwiał później wątpliwości wrzucając post, w którym zapowiedział swój powrót do roli i podkreślił, że “tym razem nie będzie niebieski”, w przeciwieństwie do Niesamowitego Spider-Mana 2. Chwilę później aktor usunął ten post, co prawdopodobnie oznacza, że Marvel i Sony nie życzyli sobie jeszcze ujawniać tej informacji… a jednocześnie dodaje jej wagi – najwyraźniej “nie będę niebieski” wskazało, że w filmie nie zostanie użyty motyw multiwersum, jak zgadywało wielu fanów, a przynajmniej nie w związku z powrotem Electro.
Przed postem Foxxa pojawiały się interpretacje, jakoby Electro miał przejść z uniwersum Niesamowitego Spider-Mana do MCU za sprawą właśnie multiwersum. W końcu podróże między rzeczywistościami zostały już szeroko wykorzystane w Avengers: Koniec gry, a samo multiwersum odegra tytułową rolę w nadchodzącym filmie Doctor Strange: In the Multiverse of Madness. Jednocześnie z zapowiedzi Sony wiemy, że prędzej czy później Spider-Man Toma Hollanda w jakiś sposób przeskoczy do uniwersum filmowego Sony, na które składają się produkcje takie jak Venom czy Morbius. W samym Morbiusie zaś pojawi się przecież Vulture grany przez Michaela Keatona, który został wprowadzony w Spider-Manie: Homecoming. Do dziś nie wiadomo, w jaki sposób Sony planuje wyjaśnić te “anomalie”.
Electro w Spider-Manie 3 będzie zatem prawdopodobnie nową wersją postaci, tak jak to było w przypadku J. Jonaha Jamesona w Spider-Manie: Daleko od domu. Premiera Spider-Mana 3 planowana jest na 17 grudnia 2021, a zdjęcia do filmu mają zacząć się jeszcze tej jesieni.
Źródła: The Hollywood Reporter, CBR
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS