W czwartek, Sejmowa Komisja Zdrowia negatywnie zaopiniowała wniesione przez opozycję poprawki do projektu prezydenckiej ustawy o Funduszu Medycznym
Opozycja w swoich poprawkach wnosiła m.in. o ustanowienie minimalnej, a nie maksymalnej wartości budżetu w dyspozycji Funduszu Medycznego. Obawy opozycji budziły także wysokie koszty obsługi Funduszu, które zdaniem posłów Koalicji, powinny zostać obniżone z 1% do 0,5% dysponowanego budżetu.
Podczas wczorajszego posiedzenia plenarnego przewodniczący sejmowej Komisji mówił o ponadpartyjnym konsensusie w Komisji względem procedowanej ustawy. Jak podkreślali jednak posłowie opozycji, konsensus nie został osiągnięty.
– Nie uspokoiło nas jednak, że Państwo określacie limit obsługi funduszu “do 1%” Chcemy, aby w tym przypadku było to 0,5 proc – mówiła Krystyna Skowrońska (KO) i wyliczyła, że w obecnie projektowanym kształcie, koszty obsługi Funduszu za rok 2020 wyniosłyby 20 mln zł, a w przyszłych latach – 40 mln zł rocznie. -Te fundusze powinny być nakierowane na inne cele – mówiła.
– 1 proc. jest liczony od kwoty Funduszu. Argumentacja opozycji jest nielogiczna. To będzie 1/100 kwoty. Nie jest możliwe, że koszty Funduszu będą ogromne, a koszty na obsługę będą niewielkie – komentował sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Paweł Mucha. – Rozumiem, że Państwo krytykujecie, ale nie wprowadzajmy opinii publicznej w błąd. Stworzenie wrażenia, że przy Funduszu będą powstawać nowe etaty, a środki nie będą wydatkowane, jest absurdalne – dodał.
Prezydencki minister podkreślał przy tym, że “koszty obsługi Funduszu Medycznego, nie mogą przekroczyć 1 proc. wydatkowanych środków”. -Dysponentem Funduszu jest minister zdrowia i jestem przekonany, że będzie on dostosowywał tę kwotę do potrzeb związanych z kosztami obsługi Funduszu (…) Jeśli niskie koszty obsługi Funduszu będą miały wpływ na działanie Funduszu to może dojść do sytuacji, że powstaną trudność z racjonalnym wydatkowaniem tych pieniędzy – przekonywał Paweł Mucha.
Zarówno Paweł Mucha jak i wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przekonywali, że w historii wszystkich Funduszy nie ma przypadków ustalania kosztów obsługi funduszy na poziomie niższym niż 1 proc. Wskazywali na przykłady Funduszu Drogowego powołanego za czasów rządu Platformy, gdzie koszty obsługi oscylują w wartości 1,06% budżetu, a Fundusze Unijne przewidują ponad 2 proc. swojej wartości na koszty realizacji zadań.
Z kolei jeśli chodzi o kwestię minimalnych nakładów na Fundusz, Paweł Mucha stwierdził, że nie ma takiej praktyki i zawsze ustanawiana maksymalna wartość nakładów “i taka jest praktyka wydatkowania środków publicznych”. Jednocześnie dodał, że ma nadzieje, że Fundusz osiągnie maksymalną wartość budżetu już w przyszłym roku (tj. 4 mld zł).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS