Kierowcy, którzy przestrzelili punkt dohamowania przy “dwójce”, musieli powrócić na tor wykorzystując ścieżkę wytyczoną przez styropianowe wskaźniki. Niezastosowanie się do tej zasady w wyścigu skutkowało pięciosekundową karą, zaś w kwalifikacjach usunięciem czasu okrążenia.
Największe zastrzeżenia co do konstrukcji drogi powrotnej na tor ma oczywiście Carlos Sainz, który wczoraj na pierwszym okrążeniu źle oszacował swoją prędkość i chcąc w prawidłowy sposób wrócić do rywalizacji, uderzył w bandę.
“To był mój błąd, jednak i tak uważam, że ten zakręt nie powinien istnieć”, stwierdził zawodnik McLarena. “Nieprzyjemnie się go pokonuje. Generuje on właśnie tego typu sytuacje (…), nie jest dobrze zaprojektowany. W dzisiejszym wyścigu można było dostrzec jak wielu kierowców przestrzeliło dohamowanie, przez co musieli omijać wskaźniki albo je niszczyć.”
Z kolegą z toru zgadza się George Russell, który nazywał dwójkę “najgorszym zakrętem w całym kalendarzu.”
“A poza tym, jest tragicznie zaprojektowany dla samego ścigania. Właściwie poruszałem już ten temat na zebraniu kierowców na początku sezonu. Mamy tu przecież wystarczająco miejsca do przekształcenia tych zakrętów na styl jedynki i dwójki z Bahrajnu – czegoś niemal na styl nawrotu.”
“Dzięki temu kierowcy unikaliby ścinania. W przypadku 90-cio stopniowego zakrętu, gdy wjeżdżają w niego trzy lub cztery samochody na raz, to pewne, że jakiś z nich zostanie wypchnięty.”
Daniel Ricciardo, który w wyścigu za ścięcie zakrętu otrzymał 5 sekund kary, zgadza się z przedmówcami.
“Geometria jest dziwna. Dla przykładu w mojej sytuacji, gdy zablokowałem koła, pomyślałem, że może być ciasno. Taki jest kształt. (…) W momencie popełnienia błędu, nie można już zawrócić, bo wtedy straciłoby się więcej niż te pięć sekund. Gdy mi się to przydarzyło to stwierdziłem, że dobra, pojadę dalej, a jeśli dostanę karę to oczywiście ją odrobię.”
“Kilku kierowców głośno mówiło już o tym zakręcie. Sądzę, że powinni [FIA] się tym zająć, pozwolić na więcej manewrów wyprzedzania, czy może zmienić nieco kształt.”
Dyrektor wyścigowy, Michael Masi niestety jak zwykle nie udzielił konkretnej odpowiedzi na problem podniesiony przez kierowców.
“Zakręt nr 2 jest tym, który każdego roku stanowi wyzwanie pod różnymi względami. Gdy naprawia się jedną rzecz, psuje się jednocześnie drugą, więc staramy się o znalezienie najlepszego rozwiązania. Sądzę, że teraz mamy rozsądne rozwiązanie. Czy można je jeszcze poprawić? Tak, jak zawsze można.”
Masi zapytany, czy rozwiązaniem może być wysypanie pobocza żwirem, odparł: “Jak już wielokrotnie powtarzałem, na każdym torze są inne rozwiązania, inne zakręty i wszystko to trzeba wziąć pod uwagę. Żwir nie jest rozwiązaniem na każdy tor. Jeśli chodzi o prędkości przy powrocie na tor, najistotniejsze dla nas jest bezpieczeństwo. To nasz główny cel.”
“Drugim jest spowolnienie samochodów w tym obszarze. Jednakże natura zakrętu nr 2 jest taka, że bardzo trudno znaleźć jedno prawidłowe rozwiązanie. Będziemy się temu przyglądać i zobaczymy, co da się zrobić.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS