Według raportu „Przyszłość emerytalna” przyszli emeryci będą borykali się z ubóstwem. Zgadza się pan z tą prognozą?
Piotr Kuczyński: Taka prognoza nie jest rzadkością. Do tej pory, w wielu raportach mogliśmy przeczytać, że przyszli emeryci nie będą mogli liczyć na wysokie emerytury. Musimy jednak zastanowić się, co mamy na myśli mówiąc o ubóstwie. Jeżeli mamy na uwadze ubóstwo względne, bo raczej chodzi tu o stopę zastąpienia.
Co to oznacza?
Chodzi o to, że za jakiś czas nasza emerytura może wahać się między 20-30 proc. naszych ostatnich pensji. W 1999 roku zmieniliśmy system emerytalny.
Jak było wcześniej?
W tamtym czasie, gdy ktoś kończył pracę, to dostawał 70-80 proc. ostatniej płacy. Potem, w XXI wieku ktoś wpadł na to, aby przyszły emeryt dostawał to, co zgromadził. Zatem wszystko zależy od składek. Starsze osoby, jak ja, miały przed 1999 rokiem kapitał początkowy liczony według starych zasad, co podbijało wysokość emerytury.
Jakiej wysokości emeryturę pan pobiera?
Jeżeli chodzi o mnie, to jest to 45 proc. Jednak młodzi emeryci nie mieli kapitału początkowego, więc ich emerytury będą opierały się na tym, ile lat przepracują.
Wychodzi na to, że aby uzyskać wyższą emeryturę będzie trzeba dłużej pracować.
Matematyka jest bezwzględna. Dlatego faktycznie, im dłużej pracujemy, tym wyższą emeryturę dostaniemy.
Jednak nie we wszystkich zawodach można pracować do 70 roku życia.
To prawda. Dlatego trzeba się zabezpieczać dodatkowymi regulacjami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS