Europosłanka z Wielkopolski jest weganką i od wielu lat walczy o prawa zwierząt, w tym zakaz chowu przemysłowego. Renata Beger, była posłanka Samoobrony i posiadaczka gospodarstwa rolnego, ostro skomentowała poglądy i działania Sylwii Spurek.
“Niech Pan Bóg broni cały świat od takich osób, jak pani Spurek” – powiedziała Renata Beger w wywiadzie dla Radia Poznań. Jej zdaniem produkcja mięsa to przyszłość, ludzie muszą jeść mięso, bo ich organizmy go potrzebują. Nie wystarczy im sztuczne mięso i mleko roślinne, także dlatego, że te zamienniki są droższe od mięsa i mleka krowiego na przykład.
Renatę Beger przeraża też fakt, że jeszcze nie weszła w życie ustawa likwidująca hodowle zwierząt na futra i ubój rytualny, a Sylwia Spurek już agituje za zakazem hodowli klatkowej. Jej zdaniem posłanka powinna się nad sobą zastanowić, bo wygląda to tak, jakby chciała wszystkie zwierzęta hodowlane wypuścić na wolność, a to jest szaleństwo. Była posłanka Samoobrony uważa, że to się skończy jak z dzikami, które biegają samopas, bo nikt ich nie likwiduje. Chociaż w innymi miejscu podkreśla, że ona jest za pozostawianiem zwierząt na wolności, jej koty na przykład są 24 godziny na dobę na wolności, bo są drapieżnikami.
Nie przemawia do niej też argument ochrony zwierząt ani racji moralnych – przytoczyła tu fragment Biblii, w którym, jak mówi, Pan Bóg nakazał człowiekowi czynić sobie ziemię i zwierzęta poddanymi. Stawianie zwierząt ponad człowieka to jej zdaniem stawianie świata na głowie.
Sama Sylwia Spurek, która dopiero co w PE przeszła do frakcji Zielonych, swoje stanowisko podsumowuje krótko: “W grudniu 2019 PE ogłosił alarm klimatyczny, a KE zamiast działać – nadal wyznacza cele i ulega lobby energetycznemu i rolnemu. Europa potrzebuje zielonej totalnej opozycji”.
el
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS