Proste pytanie i różne odpowiedzi. Bo u Honorowego Obywatela Prudnika, mimo wieku (nie wypominając), dzieje się wciąż wiele. Pozazdrościć chęci do działania, nie zrażania się przeciwnościami. Można było o tym porozmawiać podczas spotkania autorskiego z franciszkaninem ojcem Antonim Dudkiem, które odbyło się w czwartek 24 września w Pałacu Fränkla w Prudniku.
Prudnicki Ośrodek Kultury narzucił niezłe tempo spotkań, koncertów i wydarzeń kulturalnych, jakby starając się nadrobić czas kwarantanny. I to było kolejne spotkanie, połączone z promocją najnowszej książki o.Dudka pt. „W Nysie, nad Nysą, czyli życie jest piękne” (ukazała się na początku września). Pięćsetstronicowa księga opowiada o ostatnim roku (prawie roku) z życia franciszkanina. Czas ten spędził w Nysie, ale też bywał w Prudniku, wyjeżdżał do Ziemi Świętej i Norwegii. Od kilku tygodni o.Antoni mieszka w Prudniku, początkowo u bonifratrów (kończył się jeszcze remont klasztoru w Prudniku-Lesie), obecnie już w domu zakonnym franciszkanów.
Przez kilkanaście lat ojca Antoniego nie było w Prudniku, choć przyjeżdżał tu czasami (choćby z pobliskiej Góry św. Anny, gdzie był przed Nysą; wcześniej jeszcze w Legnicy) i kontaktu z ziemią prudnicką nie stracił. Tymczasem wraz z braćmi z klasztoru na Koziej Górze przygotowuje się do oczekiwanej beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Relacja ze spotkania wkrótce w „Tygodniku Prudnickim”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS