A A+ A++

Jak wynika z raportu opracowanego przez Krajowy Rejestr Długów, podczas pandemii wielu użytkowników „przesiadło” się do sieci i czas ich przebywania w tym środowisku znacznie wydłużył się, co w przypadku firm przełożyło się na wzrost liczby posiadanych danych, które są wtedy generowane przez klientów w cyfrowej w przestrzeni. Jednak z powodu brak narzędzi analitycznych, nie są one w stanie wykorzystać efektywnie tak gromadzonych informacji.

Podczas pandemii zdalni klienci pozostawiają po sobie cyfrowy ślad, którego analiza pozwala poprawić ich doświadczenia, przygotować lepszą ofertę, a w efekcie zwiększyć lojalność względem marki. Aby wykorzystać wiedzę drzemiącą w danych generowanych przez użytkowników podczas pandemii, biznes musi wdrożyć skuteczne narzędzia do analiz big data.

Raport donosi, że po wybuchu pandemii 54% użytkowników dłużej przebywało w sieci, a w przypadku 30% respondentów było to więcej niż 2 do 4 godzin. Dla firm oznacza to wzrost liczby posiadanych danych, które teoretycznie powinny posłużyć do tworzenia planów biznesowych, jak i do realizacji bieżących działań.

Zobacz również:

Niestety brak narzędzi analitycznych w polskich firmach sprawia, że potencjał ten nie jest w pełni wykorzystywany. Według Indeksu Gospodarki Cyfrowej i Społeczeństwa Cyfrowego 2020 (DESI 2020), tylko 8% polskich przedsiębiorstw analizuje duże zbiory danych. Średnia dla krajów Unii Europejskiej wynosi 12%. Pierwsze miejsce w tym rankingu zajmuje Malta, gdzie niemal 25% organizacji posiada rozwiązania z zakresu big data. Polska znalazła się na 21. pozycji wyprzedzając m.in. organizacje z Cypru, Węgier, Austrii czy Bułgarii.

Eksperci z firmy SAS podkreślają, że nie można usprawiedliwiać braku narzędzi do analizy dużych zbiorów danych w polskich firmach jedynie wieloletnimi zapóźnieniami technologicznymi względem krajów zachodnich. Wzór stanowi Litwa, która uzyskała wynik powyżej unijnej średniej.

Mimo tego, że według raportu DESI rozwiązania z zakresu big data posiada niemal trzy razy więcej dużych firm niż przedstawicieli sektora MŚP. Zdaniem SAS wdrożenie systemów analitycznych nigdy nie było łatwiejsze i wbrew powszechnej opinii nie wymaga znacznych inwestycji początkowych. Wszystko dzięki technologii cloud computing.

SAS twierdzi, że opracowana przez nią platforma analityczna składa się z gotowych komponentów, które pozwalają skrócić czas uruchomienia modelu analitycznego z kilku dni do kilku godzin w wybranych środowiskach chmury publicznej. Duże znaczenie odgrywają elastyczne formy finansowania, które sprawiają iż analityka jest dostępna również dla mniejszych firm.

SAS oferuje bowiem rozliczanie kosztów użycia swojego oprogramowania na podstawie liczby użytkowników, grupy konkretnych zastosowań czy w odniesieniu do wielkości biznesu.

Komentując to zagadnienie Patryk Choroś (Business Development Director w SAS Polska) mówi, „W wielu organizacjach pandemia COVID-19 przyspieszyła proces cyfrowej transformacji. Trzeba było niemal z dnia na dzień zapewnić narzędzia do pracy zdalnej, w tym komunikacji czy współdzielenia zasobów. Trudno oczekiwać, że wdrożenie narzędzi analitycznych przebiegnie równie szybko, jednak chmura znacznie skróciła ten czas. Teraz jest idealny moment dla przedsiębiorstw na wykorzystanie potencjału danych. Nigdy wcześniej tyle osób nie korzystało z technologii w pracy i życiu codziennym, generując informacje niezwykle cenne dla biznesu”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPGNiG zakłada akwizycje w segmencie ciepłownictwa i OZE
Następny artykułAudiobook z biografią Krzysztofa Komedy – do pobrania w parkach