Chwile grozy podczas motocyklowego Grand Prix Styrii przeżył Maverick Vinales. Hiszpański zawodnik miał problemy z hamulcami i to nie byle jakie – całkowicie przestały one działać i stało się na końcu prostej startowej. Jechał tam 300 km/h, udało mu się nieco zwolnić (później hamując silnikiem i dzięki temu, że w tym miejscu tor prowadzi nieco pod górę), ale nadal yamaha Vinalesa miała ponad 200 km/h na liczniku, gdy ten z niej zeskoczył.
Zimna krew, umiejętności i dodatek w postaci szczęścia spowodowały, że Maverick Vinales wyszedł z tego przerażająco wyglądającego wypadku bez szwanku. Szybka decyzja i odpowiedna technika zeskoczenia z niehamującego motocykla były kluczowe. Sama maszyna wbiła się w dmuchaną barierę i stanęła w płomieniach.
Po wypadku Vinalesa na Red Bull Ringu pojawiły się czerwone flagi i wyścig został przerwany na czas naprawy bariery ochronnej. Po restarcie zawodnicy przejechali pozostałe 12 okrążeń. Wyścig o GP Styrii wygrał Miguel Oliveira, drugi był Jack Miller, a podium uzupełnił Pol Espargaro.
Wyścig o GP Styrii był drugim z rzędu w tym sezonie rozgrywanym na austriackim Red Bull Ringu. Podobnie jak w przypadku Formuły 1, również kalendarz MotoGP musiał zostać znacząco zmieniony z powodu pandemii koronawirusa i Austriacy postanowili w sezonie 2020 zorganizować dwa wyścigi na swoim torze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS