A A+ A++

Właściciel gospodarstwa, a po jego niedawnej śmierci syn, domagał się od komornika, rzeczoznawcy i miejscowego sądu 107 tys. zł, tj. różnicy między wartością siedliska a ceną jego zbycia w licytacji.

Choć zmagania rodziny Zbigniewa P., rolnika z Mazur, którego majątek komornik sprzedał po uproszczonej wycenie, trwają już 15 lat, muszą jeszcze potrwać, bo nie jest jasne, czy żądanie się nie przedawniło. Wątek może zainteresować uczestników różnych innych spraw.

Chodzi o to, że w trakcie długiego sporu o odszkodowanie rolnik dwa razy występował z tzw. zawezwaniem do próby ugodowej do komornika, rzeczoznawcy od nieruchomości i olsztyńskiego sądu –pozwanych w tej sprawie, ale oni zarzucili, że wezwanie to składał tylko dla odwleczenia przedawnienia, a więc nadużywając go, zatem było nieważne.

Jak powiedziała sędzia Sądu Najwyższego Katarzyna Tyczka-Rote, od kilu lat sporne jest, czy o powadze takiej próby ma rozsądzać sąd ją rozpoznający, czy też później badający meritum sporu, i czy tylko pierwsza próba przerywa przedawnienie, a dalsza niekoniecznie. Ponieważ kwestia ta jest ważna, sąd zamierza zwrócić się do szerszego składu SN o rozstrzygnięcie.

Kluczowym zarzutem rolnika było to, co zresztą przyznał rzeczoznawca, że ponieważ posesja była zamknięta i nie było na niej gospodarzy, po kilku próbach wykonał zlecenie komornika i wycenił ją bez wchodzenia do budynków.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał, że było to naruszenie prawa, i zasądził na rzecz rolnika część żądanej kwoty. Z kolei Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił w ogóle żądanie, wskazując, że wobec braku współdziałania rolnika i nieodpowiadania na wezwania do stawiennictwa na oględziny komornik i rzeczoznawca nie mieli innego wyjścia niż oszacowanie nieruchomość z zewnątrz. Poza tym różnica w wycenie nie jest aż tak duża.

Pełnomocnik powoda mec. Szymon Topa mówił w SN, że do rolnika nie docierały wezwania na oględziny, a posesja nie była zamknięta. Komornik ma poza tym środki przymusu, by dokonać swych czynności. I nie ma żadnego usprawiedliwienia dla nierzetelnej wyceny.

Dodajmy, że na wcześniejszym etapie sprawy rolnik zgłaszał także roszczenia do miejscowego sądu, który wzywał do ugody za tzw. … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProf. Polz-Dacewicz: Koronawius zmutował i dziś jest inny niż w marcu
Następny artykułŻory znów w zielonej strefie. Weekendowe imprezy niezagrożone