Eskadra w latach 1919-1920 walczyła po stronie polskiej. Jej inicjatorami byli Cedric Fountleroy i Merian C. Cooper. Nazwali ją na cześć Tadeusza Kościuszki – bohatera walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych w armii George’a Waszyngtona oraz walk w obronie i o wolność Rzeczpospolitej. Późniejszy reżyser “King Konga”, tak wspominał swoje spotkanie z naczelnikiem państwa – Józefem Piłsudskim
ZOBACZ: Zwycięstwo, którego Europa nie uznała za swoje. Marcin Makowski dla Tygodnika
“Skłoniłem generała Tadeusza Rozwadowskiego, by zaprowadził mnie do Naczelnika Piłsudskiego. Zaproponowałem mu, że natychmiast złożę dymisję z Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych i wstąpię do polskich wojsk lotniczych. Naczelnik jednej rzeczy nie zrozumiał. Myślał, że chcę dla pieniędzy zostać najemnikiem. Skoczyłem na równe nogi i powiedziałem, ze nie przyjmę żadnego awansu, o ile nie zapracuję na niego w bitwie, i że nigdy nie przyjmę ani centa więcej uposażenia ponad to, jakie otrzymują polscy oficerowie. Palące, przenikliwe spojrzenie Naczelnika spoczęło na mnie przez moment, po czym wstał i uścisnął mi dłoń” – opisywał Cooper.
Copper, Fauntleroy oraz charakterystyczny znak Eskadry Kościuszkowskiej
Gwiazdy i kosy
Od 1 grudnia 1918 roku znakiem polskiego lotnictwa wojskowego była biało-czerwona szachownica, autorstwa por. Stefana Steca, umieszczana na skrzydłach i ogonach polskich samolotów. W serwisie bitwa1920.gov.pl, powstałego dzięki wspólnej pracy Biura Programu “Niepodległa” i Polskie Radia, czytamy, że Eskadra Kościuszkowska miała swoją dodatkową oznakę rozpoznawczą eskadry, umieszczaną na kadłubach.
WIDEO: z Marcinem Rembaczem z Biura Programu “Niepodległa” rozmawiała Ewa Gajewska
“W polu okrągłej tarczy znajdowało się 13 pasów okolonych 13 gwiazdami – symbolizującymi stany walczące o niepodległość. Na tym tle umieszczona została czerwona rogatywka i skrzyżowane kosy postawione na sztorc jako symbol chłopów walczących z Kościuszką o wolność ojczyzny” – czytamy.
Pamięć o bohaterskiej postawie pilotów przetrwała po dziś dzień również w mediach zachodnich. Tygodnik “Washington Examiner” przypomina, że Cooper i jego eskadra wykonali ponad 400 misji bojowych podczas wojny trwającej zaledwie 1,5 roku. “W ostatniej, decydującej bitwie, zwanej Cudem nad Wisłą, Cooper i Eskadra Kościuszkowska znacznie przyczynili się do niezwykłego zwycięstwa Polski” – informowano.
Filmowa inspiracja?
Demobilizacja Eskadry nastąpiła w marcu 1921 r. Amerykanie zostali uhonorowani najwyższymi polskim odznaczeniami wojennymi – Orderami Virtuti Militari.
“Członkowie Pańskiej Eskadry Kościuszki – żywi czy umarli – mają pośród siebie wielu takich, którzy za dzielność, zapał i ducha poświęcenia, jakie złożyli na ołtarzu Polski w jaj największej potrzebie, za bohaterskie czyny, dokonywane w najniebezpieczniejszych chwilach, wyżsi są ponad wszelką nagrodę i pochwały. Eskadra Kościuszki zamyka rozdział swojej działalności, lecz nie przestaje istnieć: żyć będzie w dziejach Polski i w sercach ludu polskiego, jako jeden z najsilniejszych, nierozerwalnych więzów między naszymi dwoma narodami” – tak w telegramie do Cedrica Fauntleroy’a pisał Ignacy Jan Paderewski.
ZOBACZ: Warszawa: pokaz balonów na rocznicę Bitwy Warszawskiej
Bohaterscy piloci wrócili do ojczyzny, a sam Cooper zajął się produkcją filmową i reżyserią. Jako twórca dokumentów odwiedził Afrykę. To właśnie widok goryli zainspirował go do nakręcenia w 1933 r. kultowego “King Konga”.
[embedded content]
Niewykluczone, że to właśnie wojna polsko-bolszewicka zainspirowała Coppera do nakręcenia finałowej sceny z, w której tytułowy “bohater” jest ostrzeliwany przez myśliwce na szczycie Emipre State Buliding.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
bas/zdr/ Polsat News, Polskie Radio, Washington Examiner
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS