PIOTR WŁOCZYK: Dlaczego pisze pan w swojej książce, że 9 maja 1941 r. popełniony został jeden z największych błędów w historii wojen?
IAIN BALLANTYNE: Ponieważ ten jeden incydent w dużej mierze zaważył na przebiegu działań wojennych na Atlantyku. Sukces, który wówczas osiągnęli Brytyjczycy, był kluczowy w ich zmaganiach z U-Bootami.
Co się stało tego dnia z kpt. Fritzem-Juliusem Lempem?
Gdy doszło do tego incydentu, był on już wypalony, zmęczony walką. Chociaż dowodzący niemiecką flotą podwodną adm. Karl Dönitz, widząc, że Lemp potrzebuje odpoczynku, chciał go przekonać do objęcia jakiejś funkcji na lądzie, ten wciąż odmawiał powrotu. Cały czas chciał być na morzu. Takich kapitanów U-Bootów było więcej. Bez przerwy wracali na morze, jakby byli uzależnieni od tego życia, aż w końcu ginęli wraz ze swoimi okrętami.
Trudno tu mówić o niekompetencji Lempa, ponieważ był to jeden z najskuteczniejszych niemieckich podwodniaków. Po prostu popełnił tego dnia ogromny błąd, który okazał się fatalny dla Kriegsmarine.
Cała historia zaczęła się zwyczajnie – Lemp, zaczajony na południe od Islandii, chciał zaatakować kolejny przepływający tamtędy konwój…
Sprawy szybko przybrały jednak dla niego niebezpieczny obrót. Okręty osłony wzięły na celownik jego U-110, obrzucając go bombami głębinowymi. Lemp schodził coraz głębiej i robił zwroty, śmiejąc się i mówiąc – jak później zeznała załoga – „Chyba nie myślicie, że dam się złapać, żeby mnie rozstrzelali?”.
(…)
Dlaczego błąd kapitana U-boota okazał się dla Niemców niezwykle kosztowny? Jak to zwycięstwo wykorzystali Brytyjczycy?
Cały wywiad dostępny w sierpniowym numerze miesięcznika „Historia Do Rzeczy”!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS