Niemiecka grupa na stałe pozbędzie się 200 oddziałów, które zostały w tym roku czasowo zamknięte z powodu pandemii. To przyśpieszy plan redukcji sieci o jedną piątą.
Jeszcze przed zmianą na szczycie zarządu (trwają poszukiwania następcy prezesa Martina Zielkego) Commerzbank przyspiesza redukcję sieci oddziałów i nie otworzy ponownie 200 oddziałów, które są już zamknięte z powodu pandemii. To są dokładnie te placówki, które bank i tak chciał zamknąć do końca 2023 r.
Commerzbank, borykający się już od paru lat z problemem niskiej rentowności, ma około 1000 oddziałów w Niemczech. Jesienią 2019 r. zarząd ogłosił redukcję 4300 miejsc pracy i zamknięcie 200 placówek. Jednak w międzyczasie pojawiały się nieoficjalne informacje, że bank mógłby zamknąć nawet 400 lokalizacji. Ta liczba nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.
– Nie miałoby sensu ponowne otwieranie tych oddziałów prawdopodobnie tylko na kilka miesięcy, a dopiero potem ostateczne ich zamknięcie – powiedział rzecznik Commerzbanku. Jego zdaniem już zdecydowane redukcje etatów nie zostaną przyspieszone. Wszyscy pracownicy, których to dotyczy, zostaną przeniesieni do innych oddziałów.
Jednak Commerzbank chce ponownie otworzyć 150 innych placówek, które są obecnie zamknięte z powodu pandemii, do połowy września. Wtedy klienci mieliby znowu dostęp do około 600 oddziałów. Pozostałe 200 ma wznowić działalność dopiero później. Rzecznik uzasadnił ostrożne wznowienie działalności oddziału ochroną zdrowia pracowników i klientów. Odniósł się do rosnącej liczby infekcji w Niemczech podczas pandemii.
Zielke, który przez lata zajmował się bankowością detaliczną, był zwolennikiem utrzymania dość dużej sieci tradycyjnych oddziałów mimo postępującej cyfryzacji. Akcjonariusze jednak krytykowali to podejście twierdząc, że utrudnia to konieczn … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS