Słowak twierdził, że nie wiedział, że w Tatry po polskiej stronie granicy nie wolno wprowadzać psów. Tłumaczył, że przeszedł szlakiem ze słowackiej strony, gdzie jest to dozwolone.
Mężczyznę idącego z psem na Orlą Perć około godziny 13:00 zauważyli wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mężczyzna nie reagował na żadne upomnienia i prośby. Zawiadomiono więc straż parku.
Słowak przeszedł spory kawałek Orlej Perci, między innymi wspiął się na Granaty. Potem zszedł do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie odpoczywał kilka godzin.
Przed godziną 22:00 strażnicy parku zatrzymali go koło Wodogrzmotów Mickiewicza. Nie miał ze sobą dokumentów ani pieniędzy. Strażnicy spisali więc jego dane i przez policję słowacką będą chcieli ukarać go mandatem.
Podobna sytuacja miała miejsce tydzień temu w okolicach Zawratu. Tam turyści spotkali samotnego psa. Zwierzę spędziło w górach kilka dni, zanim zostało sprowadzone na dół.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS