W Starachowicach, jak co roku, odbyła się uroczystość upamiętniająca uwolnienie z niemieckiego aresztu blisko 70 więźniów przez oddział Armii Krajowej, dowodzony przez Antoniego Hedę „Szarego”. Tegoroczny jubileusz miał skromny przebieg ze względu na epidemię koronawirusa.
O legendarnej akcji oddziału „Szarego” przypomina pomnik przy ulicy Marszałka Piłsudskiego w Starachowicach. Stoi w pobliżu dawnego niemieckiego aresztu, do którego w sierpniu 1943 roku trafili podkomendni Antoniego Hedy. Dowódca i koledzy w nocy z 6 na 7 sierpnia odbili ich bez jednego wystrzału i bez ofiar w ludziach, zapisując się na kartach historii, jako uczestnicy jednego z najbardziej spektakularnych wyczynów akowskiej partyzantki w czasie II wojny światowej.
W poprzednich latach pod tym pomnikiem koncentrowały się obchody kolejnych rocznic akcji generała „Szarego”. W tym roku zamiast licznych gości i okolicznościowych przemówień było wystawienie warty honorowej i złożenie zniczy i kwiatów przez skromniejszą grupę. M.in. przez posła z Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Lipca, przewodniczącego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Andrzeja Prusia, radną powiatu z klubu PiS Agnieszkę Kuś, prezydenta Starachowic Marka Materka i starostę starachowickiego Piotra Babickiego.
Wspomniane osoby wzięły potem udział we mszy świętej, odprawionej w kościele pw. Świętej Trójcy w Starachowicach w intencji Antoniego Hedy i jego żołnierzy. Liturgię sprawował ks. Rafał Jaworski, obecne były poczty sztandarowe 10 Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej, weteranów AK i harcerzy. W trakcie nabożeństwa śpiewana była pieśń ze znanym refrenem „O Boże, skrusz ten miecz, co siekł nasz kraj…”, a na zakończenie hymn „Boże, coś Polskę…”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS