Od zakończenia emisji 2. edycji “Sanatorium miłości” minęło już kilka miesięcy, ale widzowie wciąż są spragnieni informacji o dalszych losach bohaterów. Spełniając te oczekiwania, Telewizja Polska wyemitowała specjalny odcinek z udziałem kuracjuszy, którzy zwierzyli się, jak wygląda ich życie po programie.
Iwona z “Sanatorium miłości” jest najweselszą kuracjuszką. Życie mocno ją doświadczyło
– To była czarodziejska kawa, była kawa ze śniadaniem… No, pierwszego wrażenia Gerard nie zrobił na mnie takiego “wow”, ale po rozmowie – całkiem fajne. (…) To jest ten gość, z którym chciałabym iść przez życie, czując się dowartościowaną partnerką. (…) Bardzo się cieszę, że już się nie budzę sama – wyznała Iwona.
Para spotyka się bardzo często, ale jeszcze nie zamieszkali razem. Dzieli ich spora odległość: Gerard mieszka w Zabrzu, a Iwona w Radomsku. W trakcie pandemii szczególnie o siebie dbają.
– Albo Iwonka przyjeżdża do mnie, albo ja przyjeżdżam do Radomska. Byłem tu już kilka razy, chcę jej pomóc, bo nie chcę, by mi tu piłą cięła czy siekierą. Jest jeszcze trochę do zrobienia wokół domu, w ogrodzie – powiedział Gerard.
Bijące od nich szczęście nie mogło umknąć prowadzącej programu Marcie Manowskiej, która zapytała seniorów, czy planują ślub. Gerard odparł, że nie należy tego wykluczać. Seniorom życzymy szczęścia i czekamy zatem na dalsze wieści.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS