Pielgrzymi wyruszyli w czwartek rano, ale odcinek od Wiślicy do Buska-Zdroju pokonuje tylko kilkudziesięcioosobowa grupa biało-fioletowa. Popołudniu, już na odcinku Busko–Pińczów, pątnicy wrócą do domów, a na trasie zmieni ich inna grupa: biało-zielona. I tak będzie co dzień. Każda z trzynastu grup pielgrzymkowych ma w formie sztafety zmieniać się na trasie aż do 13 sierpnia, gdy ostatnia z grup – biało-niebieska – wejdzie na Jasną Górę.
– W związku z pandemią koronawirusa pielgrzymka odbędzie się w innej niż dotychczas formie. Realizacja ma inną dynamikę. Nie tylko w naszej diecezji, ale też w innych. Jedne diecezje zrezygnowały, inne wybrały formy właściwe dla ich oczekiwań i możliwości – mówił podczas środowej mszy w Wiślicy, zwracając się do pątników z grupy biało-fioletowej, biskup kielecki Jan Piotrowski. Oceniał, że sytuacja zmusza, a roztropność nakazuje, aby przyjąć „co nam Pan Bóg ofiaruje w tych pielgrzymkowych możliwościach”. – Przeżywaliśmy naprawdę niepewność, jak wybrać. Ale trzeba wyboru dokonać – podkreślał.
W sztafetowym pielgrzymowaniu dostrzegł też pewien symbol. – Co nas łączy? Eucharystia. Jezus, który chce być z nami i dla nas, a tam, gdzie jest Eucharystia, nawet gdy wspólnota jest niewielka, tam jest prawdziwy Kościół – opowiadał. Mówił, że potrzeba odwagi, aby wyjść na pielgrzymkowy szlak. Apelował też: – Roztropność jest wielką cnotą i do niej też zachęcam. Nie bójmy się masek. Nawet i wy, drodzy bracia kapłani. Prosta zasada: strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS