A A+ A++

Jak donosi firma analityczna Canalys, Huawei wprowadziło na rynek w drugim kwartale tego roku więcej smartfonów niż jakikolwiek inny dostawca takich urządzeń. To warty odnotowania fakt, ponieważ po raz pierwszy od dziewięciu lat pierwsze miejsce w takim rankingu zajęła inna firma niż Apple czy Samsung.

Huawei wyprodukowało w drugim kwartale tego roku 55,8 miliona smartfonów, co oznacza spadek o 5% porównując rok do roku. Widać z tego, że inne firmy musiały odnotować gorsze wyniki, gdyż wystarczyło to do zajęcia pierwszego miejsca. I rzeczywiście – Samsung dostarczył na rynek w tym czasie 53,7 miliona smartfonów, co oznacza spadek aż o 30%.

Analitycy uważają, że Huawei zawdzięcza tak dobry wynik głównie dzięki wzrostowi popytu na smartfony w Chinach, gdzie gospodarka zaczęła się gwałtownie odradzać po pandemii koronawirusa. W tym samym czasie liczba przypadków COVID-19 wzrosła na innych rynkach, w tym w Stanach Zjednoczonych i Europie. Nie ma się więc co dziwić iż popyt na smartfony spadł automatycznie na tych rynkach.

Zobacz również:

Nie ma już żadnej wątpliwości co do tego, że COVID-19 uderzył mocno w globalny rynek smartfonów. International Data Corporation snuje pesymistyczne prognozy i uważa, że rynek ten może skurczyć się w tym roku w porównaniu z poprzednim aż o 12%.

Wracając do dobrego wyniku uzyskanego przez Huawei można powiedzieć, że przyczyniła się do tego pandemia. Gdyby na światowych rynkach popyt na smartfony nie spadł tak mocno, największym producentem takich urządzeń zostałby pewnie Apple albo Samsung. Tak więc paradoksalnie Huawei skorzystało na pandemii koronaworusa, podczas gdy inne firmy straciły.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFixum dyrdum ministra Lewandowskiego
Następny artykułCzy polityka Fedu doprowadzi do upadku dolara? [Wykres tygodnia]