Jakiś czas temu mówiło się, że Stefana Veljković może trafić z Novary do Fenerbahce Stambuł. Okazało się jednak, że serbska środkowa nie zagra w przyszłym sezonie w lidze tureckiej, nie zostanie też we włoskiej Serie A. Powód jest bardzo prozaiczny i życiowy – Veljković spodziewa się dziecka, o czym poinformowała w wywiadzie dla nova.rs. Od lat serbska zawodniczka jest w związku z byłym siatkarzem Skry Srećko Lisiniacem.
– Bardzo się cieszę, że Srećko i ja będziemy mieli syna. Jestem w czwartym miesiącu ciąży, dowiedziałam się o niej dwa i pół miesiąca temu. To było zaplanowane, chcieliśmy, by tak się stało. Czuję się normalnie, jakby nic się nie działo, mogłabym chyba nawet trenować – śmieje się Stefana Veljković.
Jej kontakt z Igor Gorgonzola Novara wygasł z powodu ciąży. Dziennikarze w Serbii zaczęli się zastanawiać, czy urodzenie dziecka nie wyeliminuje jednej z najlepszych siatkarek z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. – Termin mam na 6 lutego i nie koliduje z igrzyskami. To prawda, będę miała małe dziecko, ale siatkówka to moja miłość, coś, co robię przez całe życie i nie zrezygnuję z Tokio – zapowiada środkowa reprezentacji Serbii. – Będę trenować, przygotuję się sama i na pewno nie odmówię powołaniu wysłanemu przez selekcjonera, jeśli tak się stanie. Oczywiście do tego czasu jeszcze jest daleko. Po porodzie wszystko powinno być w porządku jeśli chodzi o moje zdrowie. Genetyka jest po mojej stronie, szybko stracę na wadze i wrócę do formy. Tak było zawsze w przypadku kontuzji – zapewnia Veljković.
Ojcem dziecka jest reprezentant Serbii, były gracz Skry Bełchatów, Srećko Lisinac, który obecnie przebywa we Włoszech. – Miesiąc temu pojechał do Włoch, gdzie będzie grał, ja tego nie zrobiłam. On przeszedł kwarantannę, potem zamknęli granicę i nie mogłam do niego dołączyć. Kiedy tylko nadarzy się okazja, dołączę do niego we Włoszech – mówi Veljković. – Oczywiście jest zachwycony i czeka na mój przyjazd. Trzeba nam życzyć zdrowia, bo nie planujemy tylko jednego dziecka, sensem życia jest założenie rodziny. Na początku było to dla nas trochę dziwne uczucie, ale teraz już jesteśmy tego wszystkiego bardzo świadomi – twierdzi serbska siatkarka.
Serbia: Veljkovic e Lisinac presto mamma e papà https://t.co/olP7RnwLvL #Volleyballit #pallavolo #volleyball pic.twitter.com/quUhbHoTSL
— Volleyball.it (@Volleyball_it) August 3, 2020
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS