Historia poddaszy jest historią ewolucji miejsc pełniących (wraz ze skośnym dachem) funkcję ochronną dla konstrukcji domu, traktowanych marginalnie – jako kondygnacja przeznaczona do magazynowania i składowania – w stronę wnętrz o wszystkich walorach przestrzeni mieszkalnych. Pierwotnie skośne dachy miały po prostu chronić niższe poziomy domu przed deszczem i śniegiem, a to co pod nimi – zapewniać dobrą wentylację. Z czasem, także ze względów ekonomicznych, zaczęto zastanawiać się, czy suszenie prania jest najbardziej finezyjnym i opłacalnym sposobem na wykorzystanie potencjału poddasza. Tendencja, by adaptować strychy na sypialnie, pracownie, a nawet całe apartamenty, trwa w najlepsze. Również nowe domy projektuje się tak, by te przestrzenie można było w pełni wykorzystać.
Względy finansowe to jedno, ale historia poddaszy to także cała mitologia zbudowana dzięki malarstwu, filmom i literaturze. Położone najwyżej, tuż pod samym niebem, od którego wizualnie oddzielają je tylko szyby okien, są jak sfery zawieszone między porządkiem ziemskim a metafizycznym. Otacza je aura niezwykłości i kuszą – dziś już nie tylko artystów – by stworzyć tu przestrzeń rządzącą się trochę innymi zasadami: twórczą samotnię albo sypialnię z salonem kąpielowym pod gwiazdami. Możliwości jest wiele. Pokój rozrywki, gdzie zapominamy o bożym świecie, pozwalając sobie i bliskim odpocząć w ulubiony sposób, także może być jedną z takich „nieziemskich” koncepcji.
Kluczowe elementy
Planując pokój rozrywki na poddaszu, trzeba koniecznie wziąć pod uwagę warunki architektoniczne domu. Przede wszystkim powierzchnię ostatniej kondygnacji, konstrukcję i rodzaj dachu, a także rozmieszczenie i liczbę okien. Nie każde poddasze będzie się nadawało do realizacji tego rodzaju projektu – najlepiej, gdybyśmy mieli do dyspozycji większy metraż, a nie malutki stryszek z dodatkowymi ściankami działowymi. Nie ma co porywać się na tego rodzaju pomysł przy bardzo małym kącie nachylenia dachu. Dwuspadowe dachy strome o nachyleniu połaci 35-40 stopni są optymalnym rozwiązaniem, aby poddasze wygodnie zagospodarować. Przy dachach o kącie nachylenia mniejszym niż 35 stopni możemy mieć poważny problem z komunikacją w pomieszczeniu – swobodnie i bez ryzyka nabicia sobie guza będzie można poruszać się tylko na środku pokoju. Podobnych kłopotów może dostarczyć zbyt niska wysokość ścianki kolankowej, czyli tej łączącej strop z połacią. Najwięcej pełnowartościowej przestrzeni użytkowej uzyskuje się, kiedy ma ona około 110-120 cm.
Niezmiernie ważny jest także sam system dachowy. Musi on nie tylko gwarantować szczelność przed wilgocią, lecz również zapewniać ochronę przed wiatrem, hałasem, ograniczać straty ciepła z budynku w zimie, a dodatkowo zapobiegać nadmiernemu nagrzewaniu się poddasza latem. Kluczowe jest zatem, by dla komfortu i bezpieczeństwa dach był skonstruowany z paru warstw izolacyjnych (do najważniejszych zalicza się membrany i folie dachowe, termoizolacje, np. wełny mineralne oraz paroizolacje). Łączna grubość ocieplenia dachu powinna wynosić około 25-30 cm i musi się łączyć z izolacją ściany, by pomiędzy dachem a resztą domu nie pojawił się mostek termiczny.
Nie mniej ważnym czynnikiem na poddaszu jest światło. Stosuje się tam różnego rodzaju okna: klasyczne pionowe (usytuowane pojedynczo, liniowo w poziomie lub pionie) oraz dachowe, które dostarczają dwa razy więcej promieni słonecznych niż te pierwsze. Coraz popularniejsze są także okna kolankowe (stanowiące przedłużenie okna dachowego w kierunku stropu) i nowoczesne systemy elementów okiennych i drzwiowych tworzących w konstrukcji dachu balkony. Należy pamiętać, żeby minimalna powierzchnia szyb wynosiła od 1/10 do 1/8 powierzchni podłogi. Kilka mniejszych okien połaciowych zamiast jednego większego równomiernie doświetli nam przestrzeń, z kolei zgrupowanie okien w jednym miejscu stworzy na poddaszu strefy świetlne. Zaciemniony obszar może okazać się bardzo przydatny, kiedy myślimy o miejscu do projekcji filmowych.
Najłatwiej oczywiście skoordynować wygląd i konstrukcję bryły z przeznaczeniem strychu na etapie budowy domu. Jeśli zamierzamy dokonać adaptacji, musimy mieć świadomość, że w przypadku pewnych prac budowlanych (jak wykucie nowych otworów okiennych czy powiększenie istniejących, zmiana konstrukcji dachu) mamy do czynienia z przebudową, która wymaga dopełnienia formalności w odpowiednich urzędach. Przede wszystkim, aby legalnie przeprowadzić adaptację, trzeba zlecić profesjonalny projekt, dlatego nieodzowne będzie wsparcie architekta.
Sky is the limit – dosłownie!
Jeśli poddasze ma być miejscem relaksu dla całej rodziny, warto usiąść przy wspólnym stole i zrobić rodzinną burzę mózgów. Dzieci zapewne będą miały swoją wizję tego, jak chciałyby się bawić i odpoczywać, inaczej wyobrażają sobie to dorośli. Przy założeniu, że dzielimy tę przestrzeń wspólnie, najrozsądniej będzie pokusić się o wyodrębnienie kilku stref dedykowanych dzieciom i ich rówieśnikom oraz nam i naszym znajomym, a także miejsca wspólne, które będą sprzyjały integracji międzypokoleniowej.
Dzieciaki na pewno pokochają fotel-hamak zwieszony z sufitu czy huśtawkę, które pozwolą im na nieskrępowane figle. Do zaaranżowania dla nich kryjówki możemy też wykorzystać przestrzeń pod skosami – zbudować miniaturowe drzwiczki i okna, a wnętrze wypełnić poduszkami. Maluchy i starszaki uwielbiają się przecież chować i na pewno będą wiedziały, co z taką bazą zrobić. Jeśli na naszym strychu mamy więcej skosów, koniecznie wykorzystajmy ich potencjał. Sprawny stolarz pomoże nam wyczarować schowki do przechowywania gier, pledów czy sprzętu sportowego. Doskonale sprawdzą się nie tylko zamykane szafki, ale także półki, na przykład z surowego, szczotkowanego litego drewna. Możemy na nich wyeksponować pamiątki, dekoracje albo ulubione książki i albumy.
Starszyzna może sobie zafundować rozłożysty i ultrawygodny system wypoczynkowy, a przed nim ustawić gramofon z kolekcją winyli, kino domowe lub ekran projekcyjny. Jeśli na szafce TV znajdzie się miejsce również na konsolę do gier, prędzej czy później sofę zaanektują także młodzi użytkownicy strychu. Spory stolik kawowy może być doskonały do wspólnych gier w planszówki. Jeśli lubimy sportowe emocje, możemy pokusić się o wstawienie na poddasze piłkarzyków, cymbergaja czy stołu do ping-ponga – emocje z pewnością sięgną zenitu.
Na poddaszu możemy także zaaranżować scenę, jeśli któryś z domowników pasjonuje się muzyką i gra na jakimś instrumencie. Kameralne recitale dla przyjaciół i rodziny z pewnością będą ogromną przyjemnością dla wszystkich. Jeśli przestrzeń na poddaszu projektujemy tylko dla siebie, możemy zaszaleć, wprowadzając elementy klubowe. Stół bilardowy albo barek z hokerami na pewno nie będą się kurzyły w trakcie domówek i przyjęć. Ale jeśli ten entourage nie do końca do nas przemawia, nic nie stoi na przeszkodzie, by poddasze urządzić nieco bardziej minimalistycznie – na przykład jako pokój do jogi i medytacji z pięknym widokiem na zieleń albo pragmatycznie – kameralny klub fitness z drabinką, rowerem stacjonarnym czy modnym ostatnio wodnym wioślarzem.
Liczy się klimat
Jak stworzyć na poddaszu nastrój sprzyjający odpoczynkowi? Na pierwszym miejscu wyeksponujmy atuty, które nadają mu ten unikalny wdzięk – krokwie i skosy. Nieoceniona w tej roli będzie na pewno odkryta więźba. Szczególnie, jeśli ma ładne linie lub rytm. Szlachetne deski na podłodze będą dla nich idealnym towarzystwem i wyizolują przestrzeń akustycznie. Drewnem możemy również wykończyć skosy, ale tylko pod warunkiem, że pomieszczenie jest odpowiednio wysokie. Położenie boazerii (tak, przeżywa renesans!) w niskim pokoju może go przytłoczyć. Dlatego zrezygnujmy, gdy brakuje takiego oddechu. Niezastąpione będą fotele z podnóżkiem, szezlongi i worki sako. Zwróćmy także uwagę na tkaniny –warto wybrać takie, które są miłe w dotyku, mięsiste dywany będą zachęcały, by się na nich wyciągnąć, a poduchy i pledy staną się doskonałym kompanem do drzemek.
Warto zadbać także o kilka źródeł światła. Jeśli pokój jest wyjątkowo wysoki, oryginalny żyrandol może być jego motywem przewodnim. Lampy stojące przydadzą się przy czytaniu, a kinkiety czy reflektorki – kiedy zapragniemy posiedzieć w półmroku. Nie zapominajmy, że decydując się na jakąś konwencję, możemy podkreślić temat przewodni odpowiednimi dodatkami – roślinnością, a także ceramiką i sztuką. Na koniec pachnące świece, kieliszek wina i ziemskie problemy przestają nas dotyczyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS