Po upragnionym awansie do TAURON 1. Ligi, przed władzami Avii i trenerem siatkarzy pojawiło się wyzwanie budowy kadry, która z powodzeniem będzie rywalizować na pierwszoligowych parkietach. Na pytania o transfery, organizację klubu oraz ligowe warunki odpowiedział trener Witold Chwastyniak.
Ponad rok pracy w Avii… jak ocenia Pan funkcjonowanie klubu z perspektywy czasu?
Wszystko jest w porządku. Klub rozwija się z każdym dniem. Z punktu widzenia organizacji pracy nie ma żadnego zaskoczenia jeśli chodzi o przeskok z drugiej ligi do pierwszej. Wszystkie potrzeby przez nas zgłaszane są realizowane, wszystko jest na czas. W związku z tym na temat klubu można się wypowiadać w samych superlatywach.
Jest pan zadowolony z efektów okna transferowego?
Patrząc na to jak mało czasu mieliśmy na skompletowanie kadry, jak długo czekaliśmy na decyzję, w której lidze zagramy, to jestem bardzo zadowolony z tego, co udało się zbudować. Kilka transferów jest bardzo obiecujących. Zakontraktowaliśmy zawodników z dużym doświadczeniem. Budując zespół razem z prezesem klubu braliśmy pod uwagę jak zawodnicy będą do siebie pasowali pod względem charakteru. Budowanie atmosfery jest bardzo ważne. Analizowaliśmy każdego zawodnika po kilka razy i myślę, że ostatecznie udało się zbudować ciekawą drużynę. Oczywiście jak zespół będzie faktycznie funkcjonował, dowiemy się dopiero w trakcie rozgrywek. Parkiet zweryfikuje wszystko.
Po awansie odeszła z drużyny połowa zawodników. Wielu kibiców zadaje pytanie skąd taka decyzja?
Niektórzy nie rozumieją, inni mają żal do kogoś, wiem, że tak jest. Sport jest taki sam jak inne profesje. Biorę odpowiedzialność za wynik i podjąłem decyzję, że kilku zawodnikom trzeba podziękować. Najsłabszą naszą pozycją było rozegranie i było to widać z upływem kolejnych meczów. Należało to zmienić, nie patrząc na sentymenty. Jak mówiłem, to ja będę rozliczany z wyników i ja muszę podejmować czasem trudne decyzje. Chciałbym zostawić wszystkich chłopaków, ale tak się nie da. Musieliśmy się wzmocnić, by przygoda z pierwszą ligą nie trwała tylko jeden sezon, bo takie działanie nie ma sensu.
Pierwsza liga wydaje się zupełnie inna niż w czasie, kiedy trener ostatni raz w niej grał…
To prawda, była wtedy zupełnie inna. Siatkówka była inna. Obecnie stała się bardziej wyrównana. Wszyscy mówią, że podniósł się poziom ligi. Uważam, że nie tyle jest wyższy, ile bardziej wyrównany. Mówią też, że w pierwszej lidze będą cztery mocne zespoły, a reszta na podobnym poziomie. Poczekałbym z taką opinią, bo liga wszystko zweryfikuje. Niektórzy już sobie zawieszają medale na szyjach, pompują balonik, a nieraz ktoś teoretycznie słabszy zaskoczył i wygrał ligę.
W niektórych klubach pojawiły się większe pieniądze, ale nie wszędzie. Pandemia dała się we znaki także klubom sportowym.
Zarobki spadły, o fundusze jest coraz trudniej. Firmy dbają głównie o to by przetrwać, a niekoniecznie wydawać pieniądze na promocję. Przez to sport dostał rykoszetem. Miejmy nadzieje, że wszystko się niedługo unormuje, bo zarobki były niedawno na naprawdę dobrym poziomie, co widać choćby po PlusLidze, gdzie drużyny wzmacniały się znanymi zawodnikami. Gwiazdy z innych krajów zaczęły zjeżdżać do Polski. Niestety, atrakcyjność ligi idzie za pieniądzem. To jest przecież praca zawodników i przede wszystkim patrzą oni na to, by zarobić.
Jaki macie plan na przygotowania do nowego sezonu?
Zaczęliśmy wcześniej, by spokojnie się przygotować. Doskonale widać u chłopaków pięciomiesięczną przerwę. Głównie widoczny jest rozbrat z piłką, bo fizycznie wyglądają dobrze. Widać, że się ruszali, podeszli do tego profesjonalnie. Ale gdy wchodzimy w trening z piłkami, wychodzi przerwa. W kilku przypadkach dochodzi jeszcze zmiana piłek Moltena na Mikasa, do których zawodnicy muszą się przyzwyczaić. Mamy jednak dużo czasu, więc na pewno zdążymy się przygotować. Zaczęliśmy spokojnie, z biegiem czasu będziemy zwiększać obciążenia. Pierwsze sparingi zaczynamy 21 sierpnia. Wówczas gra nie będzie jeszcze wyglądała jak należy, ale nie jest jeszcze czas no to, by wygrywać, ale aby się ogrywać, poczuć rytm meczowy i być gotowym na ligę.
Co drużyna jest w stanie ugrać w nadchodzącym sezonie?
Nie chciałbym mówić, co zespół jest w stanie ugrać. Jesteśmy drużyną waleczną i w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Na tym się skupiamy, na każdym kolejnym spotkaniu, bez pompowania balonika i tego będziemy się trzymać. Cel, jaki sobie postawiliśmy, to spokojne utrzymanie w lidze. Aczkolwiek, myślę, że pokusimy się w nadchodzącym sezonie o niejedną niespodziankę.
Artykuł przeczytano 22 razy
Last modified: 31 lipca, 2020
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS