Helena jest niespełnioną baletnicą. Porzuciła pasje w imię buntu przeciwko apodyktycznej matce. Młoda kobieta postanawia wynajmować pokoje.
Pod jej dach trafia Franciszek Czajka oraz Adam Moritz. Franek to student z niełatwą rodzinną przeszłością. Szuka miejsca, w którym mógłby zapuścić swoje korzenie. Z kolei sędziwy Moritz przyjechał do Łodzi, by wziąć udział w akcji Restaurant Day. Chce przez jeden dzień stać się restauratorem i serwować bliskim osobom przygotowane przez siebie potrawy.
Bohater boryka się z problemami z pamięcią. Próbuje odnaleźć brakujące puzzle tworzące jego przeszłość.
Moritz prowadzi codzienne przygotowania do Restaurant Day. Dzięki nim buduje z Heleną i Frankiem nić wzajemnego porozumienia. Troje obcych ludzi stopniowo staje się dla siebie rodziną, której wcześniej nie mieli. Odsłaniają swoje rany, by znaleźć zrozumienie i wsparcie. Moment kulminacyjny w książce stanowi pojawienie się siostry Moritza, która pamięta trudną historię brata z czasów wojny.
„Restaurant Day” to książka, w której akcja dojrzewa powoli. Dorota Combrzyńska-Nogala mówi w niej o samotności, trudnych relacjach miedzyludzkich, potrzebie bliskości, a także niełatwej historii. Teraźniejszość przeplatana jest wspomnieniami z przeszłości. To melancholijna opowieść, która wzrusza, zaskakuje i skłania do refleksji.
Książka zaskoczyła mnie swoją treścią oraz formą jej ujęcia. Trudno odłożyć ją choćby na chwilę na półkę. Trzeba ją skończyć. Jest niebanalna i godna polecenia. To jeden z ciekawszych tytułów wydanych w tym roku, które miałam okazję przeczytać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS