A A+ A++
Trawa w mieście będzie podkaszana tylko wtedy, gdy sytuacja pogodowa będzie ku temu odpowiednia. Fot. KP

Tyski Zakład Usług Komunalnych w tym roku rezygnuje z częstego koszenia łąk. O ile zapowiadana susza stulecia, a później liczne opady powodujące lokalne powodzie, są zjawiskami jednoznacznie negatywnymi, to jednak w naszym mieście wywołały dyskusję, która ma pozytywny wydźwięk. Dotyczy ona koszenia trawników, które ostatnimi czasy przybrało formę bardziej świadomą, proekologiczną przez co i przyjazną człowiekowi.

W Twoich Tychach #650 pisaliśmy o tym jak Tyski Zakład Usług Komunalnych wraz z lokalnymi spółdzielniami mieszkalnymi walczyły z efektem panującej wówczas suszy. O zmianę polityki koszenia traw interpelowali również radni Inicjatywy Tyskiej pisząc „W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z sytuacjami wypalonych trawników, poprzez ich koszenie w upalne dni. Chcąc uniknąć podobnej sytuacji, w tym roku wnioskujemy o dokonywanie prac pielęgnacyjnych poza okresem suszy”. – Pracujemy w mieście nad adaptacją do zmian klimatu. Szukamy rozwiązań, które pozwolą nam ochronić cenną tyską przyrodę. Wszyscy uczymy się jak postępować, które działania będą najlepsze i najskuteczniejsze. Przyznam, że trochę eksperymentujemy, dlatego prosimy mieszkańców naszego miasta o wyrozumiałość, proces dostosowania się do nowych warunków klimatycznych i ich skutków jest trudny i długotrwały, ale niewątpliwie jest jednym z najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed nami – tłumaczy Aneta Moczkowska wiceprezydent Tychów ds. infrastruktury.

– Cała ta sytuacja dała nam szansę przebicia się do społecznej świadomości z postulatami odstąpienia od polityki równo i nisko przyciętego trawnika w naszym mieście – zauważa Katarzyna Palka z TZUK. – Ta dyskusja w naszym środowisku toczy się od lat. Początkowy cichy głos ekologów zaczął przybierać na sile, czemu przyczyniły się liczne badania potwierdzające pozytywny wpływ bioróżnorodności w przestrzeni miejskiej. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy projekt „łąki kwietne” (sprawdź Twoje Tychy # 608) podczas którego powstały łąki antysmogowe i miododajne. Już wtedy otrzymaliśmy mnóstwo telefonów, część mieszkańców skarżyła się, że nie można na nich wyprowadzać psów, na szczęście większości mieszkańcom pomysł się spodobał. W końcu zakładanie łąk kwietnych to również była inicjatywa, którą zgłaszali mieszkańcy – dodaje pani Katarzyna.

Wszystko dobre co się dobrze kończy.

Nomen omen rozkwit tematu trzeba upatrywać w słabej zeszłorocznej zimie. Bark opadów śniegu, który jest głównym źródłem wody na wiosnę, spowodował, że po kilku upalnych dniach ekologowie podnieśli suszowy alarm. – Już od marca zastanawialiśmy się co zrobić w takiej sytuacji. Wspólnie z największymi miastami takimi jak Kraków czy Warszawa, zaczęliśmy zwracać uwagę na ten problem. Na szczęście późniejsze liczne opady unormowały sytuację, ale to, co dzięki temu się stało, jest nie do przecenienia. W Tychach mieszkańcy żywo zaczęli interesować się łąkami i trawnikami. Pierwsze pokosy zazwyczaj odbywają się w kwietniu, i kiedy zdarzyły się sporadyczne przypadki, gdy wykonawcy automatycznie weszli na trawniki, telefony u nas i w spółdzielniach rozdzwoniły się (w tej sprawie w redakcji również odebraliśmy wiele telefonów – przyp. red). To tylko świadczy o tym, że w Tychach świadomość ekologiczna jest na wysokim poziomie – dodaje Katarzyna Palka.

Przyjęcie nowych zasad pokosów spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem przez mieszkańców. Informacjom związanym z zaniechanymi trawnikami towarzyszyło znacznie więcej komentarzy niż innym, dotąd zamieszczanym na stronach TZUK. Ich fanpage odnotowała wzrost fanów i obserwatorów. Posty dotyczące korzyści z ograniczonego koszenia były udostępniane przez mieszkańców również innych miast (np. Bielsko-Biała, Zielona Góra) i stawiane za przykład właściwego zarządzania terenami zielonymi. Zaobserwowano tworzenie się stałej grupy fanów wokół strony tyskiego zarządcy zieleni. – Jest to zasób społecznie istotny w procesie edukacji. Bardzo się cieszymy, że tyszanie swoją postawą rozbiją zastany mentalny beton wciąż tak popularny wśród mieszkańców polskich miast. Od lat równo przystrzyżony przy ziemi trawnik był wyznacznikiem estetyki i dobrze zarządzanego terenu. Razem pokazujemy, że tak nie musi być, i że pielęgnowane łąki przynoszą dużo więcej pożytku, tak dla przyrody jak i dla nas. Ze względów przyrodniczych należy jak najbardziej opóźnić termin pierwszego koszenia, najlepiej na czerwiec. Dzięki temu trawy wreszcie nadążą z wydaniem nasion, dając pożywienie wróblom i mazurkom – dodaje.

Lokalne spółdzielnie.

TZUK jest w stałym kontakcie z tyskimi spółdzielniami mieszkaniowymi, którym zawsze służy radą, też w temacie koszenia. – Z wiadomych przyczyn nie możemy zaniechać koszenia trawników w ogóle. Takie miejsca jak wejścia do budynków, czy trawniki metr od chodników poddawane są pielęgnacyjnym przycięciom. Zdecydowanie kosimy z mniejszą częstotliwością, natomiast połacie na uboczu, które są mało używane, zgodnie z zaleceniami TZUK zostawiamy niekoszone. Jesteśmy w stałym kontakcie – mówi Wojciech Sądel zastępca prezesa do spraw technicznych Spółdzielni Oskard. Z racji tego, że większość trawników administrowanych przez spółdzielnie to obszary wewnątrz osiedlowe i blisko budynków, administratorzy nie mogą sobie pozwolić na tzw. dzikie łąki. Oczywiście w okresie suszy zgodnie z zaleceniami wszyscy zarządcy wstrzymali zabiegi pielęgnacyjne, które zostały przesunięte. „Kosimy rzadziej i pozwalamy trawie rosnąć zdecydowanie wyżej” – często słyszeliśmy w rozmowach z administratorami.

Dzikie życie w parkach

W tym roku przyjęliśmy politykę ograniczenia pokosów w parkach i na obrzeżach miasta – zaznacza Katarzyna Palka. – Tereny te są ostoją bioróżnorodności, o którą walczymy w miastach. W maju i czerwcu, w związku z cyklem rozrodczym ptaków, jest na nich również najwięcej podlotów. Wysoka trawa zapewnia im bezpieczne schronienie na czas nauki latania. Zdrowa populacja ptaków jest w mieście potrzebna do minimalizowania wzrostu populacji owadów uciążliwych dla człowieka. Wysoka trawa to również schronienie dla małych ssaków. Koszenie w czasie rozrodu miejskiej fauny z wysokim prawdopodobieństwem okupione będzie dużą liczbą ofiar.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProjekt wykorzystania biogazu do zasilania silników z dofinansowanie NCBR
Następny artykułSonda uliczna nt. koszenia