W styczniu bieżącego roku, Donald Trump przedstawił na swoim profilu na Twitterze logo Amerykańskich Sił Kosmicznych. Wówczas fani Star Treka byli bardzo rozczarowani faktem, że logo 6. rodzaju wojsk USA do złudzenia przypomina słynne logo Dowództwa Gwiezdnej Floty ze Star Treka. Najwidoczniej pomysłodawcy uznali, że filmy sci-fi powstają po, by je kiedyś urzeczywistnić, chociaż w małym wymiarze symbolicznym.
Teraz dowiadujemy się, że był to wstępny projekt. Oficjalne logo właśnie zostało zaprezentowane z okazji przemianowania Air Force Space Command na osobny oddział. Okazuje się, że zamiast kompletnie zmienić się, teraz jeszcze bardziej upodobniło się do logo Dowództwa Gwiezdnej Floty ze Star Treka.
Pentagon opublikował grafikę, na której możemy zobaczyć logo w pełnej okazałości wraz ze stosowanym wytłumaczeniem symboliki. Armia nie ukrywa, że logo jest podobne do tego z serii filmów, ponieważ ma wiele cech wspólnych, które warto podkreślić i promować, ale jednocześnie nie przyznaje się do kradzieży pomysłu. Trzeba przyznać, że nowe logo wygląda o wiele lepiej. Bardziej wtajemniczonych w świat lotnictwa, nie powinno dziwić, że symbol nawiązuje też do nowych prototypów maszyn, które za kilka lat pojawią się w Siłach Powietrznych USA, a może nawet kosmicznych.
Departamentu Obrony USA chce jak najszybciej stworzyć na ziemskiej orbicie instalacje, które pozwolą nowemu oddziałowi wojsk normalne funkcjonować. Najnowsze informacje wskazują, że całe to przedsięwzięcie pochłonie 3,6 miliarda dolarów, zostanie zrealizowane pomiędzy rokiem 2020 a 2024 i będzie wymagało zatrudnienia nowych przynajmniej 6000 osób personelu.
Na dobry początek na orbicie powstanie mały moduł, w którym będą prowadzone eksperymenty na potrzeby testowania floty satelitów, pojazdów kosmicznych i najróżniejszych tajnych technologii. W dalszej perspektywie powstanie już normalna stacja kosmiczna, na której będą wspólnie stacjonowali żołnierze i roboty takie jak ATLAS lub Valkyrie.
Podobno dom dla Sił Kosmicznych USA ma być najbardziej zaawansowanym technologicznie obiektem w historii ludzkości. Możemy spodziewać się funkcjonowania tam systemów wytwarzających sztuczną grawitację i porty do cumowania tajnych pojazdów kosmicznych.
Pentagon przewiduje również budowę pierwszej placówki militarnej na Księżycu. Miałaby ona powstać równolegle z pierwszą ludzką kolonią, czyli mniej więcej w drugiej połowie lat 20. XXI wieku. Kosmiczne placówki będą miały za zadanie obserwować i strzec ziemskiej orbity oraz otoczenia Księżyca przed wrogimi krajami, takimi jak Chiny, Rosja i Indie.
Niebawem Pentagon będzie miał do dyspozycji samoloty kosmiczne, zdolne do swobodnych i szybkich lotów na ziemską orbitę, satelity-roboty do niszczenia instalacji kosmicznych wroga, pojazdy kosmiczne wyposażone w broń jądrową i taki napęd, zdolne do uderzeń z orbity, oraz moduły orbitalne i ostatecznie port kosmiczny, w którym będą mogły na stałe stacjonować kosmiczne odziały żołnierzy lub robo-żołnierzy.
„Nasi przeciwnicy są już w kosmosie, bez względu na to, czy nam się to podoba czy nie. To, co czynią oni, będziemy robić i my. Te działania będą tyleż obronne, co zaczepne, ale teraz będziemy uprzejmi i będziemy mówić wyłącznie o zamiarach defensywnych” – oświadczył Donald Trump.
Może to wszystko brzmi niewiarygodnie, ale za czasów zimnej wojny środki na zbrojenie i rozwój technologii kosmicznych były praktycznie nieograniczone. To właśnie dzięki temu inżynierowie z ZSRR i USA stworzyli wynalazki, które do dziś zachwycają swoim rozmachem. Pomogły nam one podbić Srebrny Glob, a teraz nowy wyścig pomoże nam na nim zamieszkać i stworzyć pierwsze bazy na Marsie.
Źródło: GeekWeek.pl/DoD/Donald Trump/Pentagon/Twitter / Fot. DoD
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS