Do grona rumskich 100-latków dołączyły kolejne dwie osoby: pani Helena Szaruga oraz pan Brunon Melzer. Z okazji okrągłych urodzin oboje jubilatów odwiedził 23 czerwca wiceburmistrz Ariel Sinicki. Podczas wizyt życzył seniorom dużo zdrowia, a także wręczył im oficjalne gratulacje oraz upominki. W podziękowaniu jubilaci oraz ich najbliżsi zdradzili nam, co jest receptą na długowieczność.
Pani Helena urodziła się w Wilnie, następnie przeprowadziła się do Braniewa, a od 25 lat mieszka w Rumi. Podczas wojny została sanitariuszką, dzięki czemu całe jej życie zawodowe związane było z udzielaniem pomocy medycznej. Hobbystycznie lubiła zajmować się ogrodem, do dziś zdarza się jej grabić liście czy doglądać kwiatów. Nigdy nie stroniła od ruchu, gimnastyki i… tłustych potraw. Jeszcze do niedawna na bieżąco śledziła informacje ze świata sportu czy polityki. Bardzo lubiła też rozwiązywać krzyżówki. Doczekała się trojga dzieci, pięciorga wnuków oraz pięciorga prawnuków.
Pan Brunon urodził się w Zbychowie, gdzie spędził dzieciństwo i lata wczesnej młodości. W 1956 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Rumi. Zawodowo związany był z koleją, gdzie pracował jako manewrowy. Dużo czasu poświęcał też na pracę w rodzinnym gospodarstwie rolnym. Jak wspominają bliscy, zawsze był w ruchu. Przez całe życie bliskie mu były wartości propagowane przez tercjarzy. Jego ulubionym posiłkiem są szprotki – w każdej postaci. Może się pochwalić czworgiem dzieci, siedmiorgiem wnuków oraz siedmiorgiem prawnuków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS