Do Zbara należał pasek ziemi ciągnący się od Warszawskiej w stronę rzeki Białej. Przed dekadą – przy biernej postawie ówczesnego konserwatora zabytków – w gruzy poszła fabryka Zbara. Białostoczanie kojarzyli ją głównie z powojennej nazwy – w murach przez dekady mieściła się “Galanteria”. Dziś w miejscu fabryki z początku XX w. stoi wieżowiec.
Białystok. Domy przy ulicy św. Rocha nie były chronione. Został z nich gruz…
A teraz do lamusa przeszedł dom mieszkalny Zbarów. W swej książce “Ulica Warszawska” tak pisze o tej posesji białostocki historyk Andrzej Lechowski.
– Na początku XX wieku właścicielem parceli położonej na rogu Warszawskiej i Orzeszkowej był Hirsz Zbar. Prowadził on przędzalnię, w której w 1907 roku zatrudniał 50 robotników. W 1910 roku na działce stały trzy murowane budynki. Pierwszy, mieszkalny, który zachował się do naszych czasów i dwa fabryczne (…) – podaje Andrzej Lechowski.
W międzywojniu działały tu sklepy spożywcze Artura Millera i F. Łukaszuka. Starsi białostoczanie dom kojarzą z zakładu fotograficznego, który w gablocie na rogu wywieszał zdjęcia klientów.
Dom przy Warszawskiej 68 jest kolejnym domem zburzonym w tym rejonie. Wcześniej zniknął jego sąsiad – z numerem 66. – należący do Grodzieńskich. Ocalał jedynie dom pod numerem 64. Szczęśliwie włączony jest do ewidencji zabytków. Ale o ochronie wspomnianych dwój kolejnych nikt już nie pomyślał. W miejscu tym może powstać… blok.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS