Koniec z wymówkami! Szukający zatrudnienia na Wyspach znaleźli się właśnie w sytuacji godnej pozazdroszczenia – w większości brytyjskich miast pojawia się więcej ofert pracy, niż jest na nią w ogóle chętnych!
Zobacz także:
Podczas, gdy brytyjska gospodarka podnosi się z kryzysu, a ekonomia rozwija się coraz bardziej dynamicznie, powstają kolejne miejsca pracy. Obecnie ich liczba wzrosła już do ponad 1 mln – w tym samym czasie szukających pracy osób jest na całych Wyspach “zaledwie” 800 tys.
Jak informuje serwis Daily Mail, w 32 z 50 głównych miast UK doszło do “szalonej sytuacji”, gdzie można znaleźć więcej ofert pracy, niż jest w ogóle osób poszukujących jakiegoś zatrudnienia zarejestrowanych w Jobseeker’s Allowance.
Różnica jest spora. W zeszłym miesiącu na 100 wolnych miejsc w różnych zakładach przypadało zaledwie 77 szukających pracy! To o połowę mniej niż jeszcze w zeszłym roku, a trzeba pamiętać, że bezrobocie w UK osiągnęło właśnie zaledwie 5,5%.
Ta sytuacja wcale nie cieszy pracodawców. Jak twierdzą, problemem jest nie tylko mała ilość chętnych do pracy, ale przede wszystkim brak odpowiednio wykwalifikowanych osób. Największy problem jest w takich sektorach, jak budownictwo, obsługa techniczna, produkcja i inżynieria.
Władza też jest świadoma tego problemu. Według kanclerza skarbu George’a Osborne’a “poziom wykwalifikowania mieszkańców naszego kraju jest nie do zaakceptowania”. Żeby to zmienić, zapowiedział już “szeroko rozpowszechnione szkolenia i staże”.
Zgadza się z nim Andrew Hunter, twórca raportu na temat rynku pracy w UK. – Potrzebujemy dramatycznego wzrostu staży w dziedzinach przemysłu, które najbardziej cierpią na braku wykwalifikowania brytyjskiego społeczeństwa – mówi. – To nie będzie szybkie rozwiązanie. Potrzeba będzie trochę czasu, zanim wyszkolimy odpowiednią kadrę – dodaje.
Choć według Osborne’a Wielka Brytania ma szansę, by stać się “najbogatszym gospodarką na świecie”, jedyne, co ją wstrzymuje, to właśnie brak wyspecjalizowanych pracowników. Ich niedobór jest tak duży, że nie tylko zatrzymuje ten proces, ale i grozi ekonomicznym osłabieniem.
Najlepszym przykładem jest tu budownictwo. Imigranci-murarze z Portugalii zarabiają po 1 tys. funtów tygodniowo za pracę w UK, gdzie brakuje rąk do pracy. Jeśli nie znajdzie się odpowiednia ich liczba, rząd, a wraz z nim wszyscy mieszkańcy Wysp, będą mogli zapomnieć o tym, że do 2020 roku powstanie odpowiednia liczba domów i mieszkań.
Władze zapowiadają więc starania o zmotywowanie Brytyjczyków i innych mieszkańców Wysp do nauki w różnych, głównie ścisłych zawodach. – Nawet jeśli szkolnictwo w UK się poprawiło, nadal cierpimy z powodu zbyt małej liczby wykwalifikowanych pracowników. To jest główny powód naszej niewystarczającej produktywności – podsumowuje Osborne.
Joanna Mierzwa / POLEMI.co.uk
Fot.: kpatyhka / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS