A A+ A++

Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio podpisał ustawę o reformie policji. Obejmuje ona m.in. zakaz przyduszania zatrzymanych jako środka przymusu.

Nowe przepisy traktują jako przestępstwo kryminalne przyduszanie oraz podobne techniki używane podczas aresztowań. Wymagają cywilnego i sądowego nadzoru nad technologią stosowaną przez policję (NYPD) w trakcie inwigilacji. Uprawniają również do nagrywania i rejestrowania interweniujących funkcjonariuszy.

Zobacz również:

Protest przed ambasadą USA w Warszawie po śmierci George’a Floyda

Protest przed ambasadą USA w Warszawie po śmierci George'a Floyda

Reforma wprowadza wymóg, aby policjanci mieli widoczne na mundurze identyfikatory z nazwiskiem i numerem służbowym. Ustanawia też system rozpatrywania skarg na pracę policjantów oraz działań dyscyplinarnych skierowanych przeciwko funkcjonariuszom.

Zdaniem burmistrza de Blasio ruch “Black Lives Matter”, który powstał podczas protestów po zabiciu czarnoskórego mężczyzny podczas policyjnej interwencji – musi być stałym wyzwaniem, by iść do przodu.

To chwila nie tylko kryzysu i wyzwań. Ta pandemia, ten kryzys gospodarczy, to wołanie o sprawiedliwość społeczną, wyzwanie za wyzwaniem, to nie tylko ból i frustracja, to także moment transformacji – stwierdził burmistrz Nowego Jorku.

Policja ma wątpliwości

De Blasio, podpisał ustawę w dzielnicy Bronx. W tym samym czasie, namalowano obok na jezdni napis “Black Lives Matter” (Życie Afroamerykanów ma znaczenie). W swoim wystąpieniu przyznał, że NYPD wyraża obiekcje co do niektórych postanowień reformy.

Rada Miasta Nowego Jorku przyjęła już w ubiegłym miesiącu obszerny pakiet reform policji. Burmistrz początkowo odmówił jego podpisania po protestach ze strony policji argumentującej, że ustawodawstwo osłabi jej zdolność działania w obliczu nowego, gwałtownego wzrostu przestępczości.

W czerwcu liczba przypadków użycia broni palnej w pięciu dzielnicach miasta znacznie wzrosła w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. Odnotowano 130 proc. wzrost liczby strzelanin. Z 89 zwiększyła się do 250.

W weekend Dnia Niepodległości (4 lipca) doszło do użycia broni palnej 64 razy. Od piątku do poniedziałku postrzelono 53 osoby, w tym cztery śmiertelnie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInternauci zdradzają mroczne sekrety swoich zawodów, o których normalni ludzie nie mają pojęcia
Następny artykułNajwiększe obciachy ostatnich dni – Koszmar na weselu. Ponad 150 osób zarażonych