Polski startup stworzył aplikację umożliwiającą wyszukiwanie zdjęć osób w internecie. Bardzo nie spodobało się to Niemcom.
Chodzi tutaj o PimEyes. Ta darmowa wyszukiwarka umożliwia załadowanie zdjęcia twarzy i wyszukanie w internecie wszystkich innych zdjęć przedstawiających tą osobę. Jej twórcy piszą na swojej stronie, że ich wyszukiwarka to narzędzie pomagające chronić własną prywatność. Zgodnie z założeniami użytkownicy powinni przy jej pomocy wyszukiwać własne zdjęcia aby uchronić się przed kradzieżą tożsamości albo nielegalnym wykorzystaniem własnego wizerunku. Aby zabezpieczyć się przed nadużywaniem tego mechanizmu twórcy PimEyes zdecydowali, że zdjęcia wzorcowego nie można wrzucić na serwery z dysku twardego lub innego źródła i trzeba je zrobić przy pomocy własnej kamery internetowej.
Istnienie tej aplikacji wzbudziło jednak furię niemieckich polityków. Tankred Schipanski, rzecznik chadecji ds. cyfrowych powiedział, że Niemcy powinny wykorzystać mechanizmy Unii Europejskiej aby zablokować jej działanie. Jeżeli się to nie uda to, jego zdaniem, powinni odpowiednim rozporządzeniem lub ustawą zakazać jej działania na terytorium Niemiec.
W podobnym tonie wypowiedziała się rzeczniczka ds. polityki cyfrowej klubu Lewicy w Bundestagu Anke Domscheit-Berg. Stwierdziła, że istnienie PimEyes łamie przepisy RODO i firmę, która ją stworzyła należy obłożyć odpowiednimi sankcjami aby jak najszybciej zapobiec jej rozprzestrzenianiu. Ogłosiła również, że zgłosiła tą sprawę do pełnomocnika niemieckiego rządu ds. ochrony danych osobowych Ulricha Kelbera.
Źródło: Stefczyk Info na podst. Tygodnik Solidarność Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS