Andrzej Duda i rosyjscy pranksterzy. O co całe zamieszanie?
Sprawa wkręcenia Andrzeja Dudy ujrzała światło dzienne, gdy Youtuberzy zamieścili nagranie rozmowy telefonicznej rozmowy z prezydentem, w na potrzebę której podali się za sekretarza generalnego ONZ António Guterresa.
Kinga Duda 5 lat temu. Zobacz nagranie z wiecu wyborczego
Andrzej Duda padł ofiarą Vovana i Lexusa, którzy naprawdę nazywają się Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoljarow. Rosjanie prowadzą na YouTube kanał Vovan222prank, który subskrybują 103 tysiące internautów. Na liście “ofiar” pranksterów znaleźli się już m.in. prezydent Francji czy Macedonii Północnej.
Rozmowa, której uczestnikiem był Andrzej Duda dotyczyła m.in. Żubrówki, Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. – Brak profesjonalizmu. Rozmowy na takim szczeblu powinny być długo przygotowywane – mówi money.pl Tomasz Nałęcz, były doradca prezydenta. – Komuś powinna “zapalić się czerwona lampka” – komentuje z kolei Piotr Niemczyk, były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa.
Andrzej Duda i rosyjscy pranksterzy. O co całe zamieszanie?
Tłumacząc sytuację, w jakiej znalazł się prezydent Andrzej Duda, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna potwierdził Polskiej Agencji Prasowej autentyczność nagrania i dodał przy okazji, że rozmówcy byli weryfikowani przez polską placówkę przy ONZ. Zapewnił, że sprawą zajmą się służby.
Duet wkręcających Andrzeja Dudę Rosjan założył kanał na YouTube w 2013 roku i od tego czasu ich materiały zostały obejrzane ponad 45 milionów razy. W swoim bio umieścili jedno zdanie: “Rosyjskie intelektualne pranki”. Są również aktywni na Instagramie jako @vovan222prank oraz na Twitterze jako @evilprank, gdzie promują swoją twórczość.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS