Wysoki rachunek za jedzenie? Absurdalna opłata? A może niewydany paragon? Opisz nam swoją historię z wakacji i przyślij na dziejesie.wp.pl
Zdjęcie od czytelniczki otrzymaliśmy za sprawą platformy #dziejesię. Poinformowała ona, że jedna z cukierni we Władysławowie pobiera opłatę za skorzystanie z toalety. Odwiedzenie punktu wyłącznie “za potrzebą” kosztuje 10 złotych.
– Sytuacja była dramatyczna, bo musiałam nakarmić swoje dziecko. I odbiłam się od tej kartki – napisała nam kobieta, która poprosiła, by zachować jej dane osobowe do wiadomości redakcji.
Wytłumaczyła też, że dookoła były wyłącznie budki z kebabami i lodami, zatem cukiernia była jedynym miejscem, do którego mogła się wybrać z tak delikatną potrzebą. Dlatego też ostatecznie uległa i zamówiła coś w lokalu.
Zobacz też: Ceny mieszkań wreszcie spadną? Ekspert odpowiada
– Kupiłam tam coś i tak, więc nie musiałam sprawdzać reakcji właściciela na moje ewentualne wkroczenie do WC – napisała czytelniczka. – Ale zastanawiam się, czy by mnie z dzieckiem wyrzucili, czy nie – dodała.
Pobieranie takiej opłaty nie jest w żaden sposób zabronione przez prawo. A to oznacza, że lokale gastronomiczne mogą obłożyć nią osoby z zewnątrz.
Najczęściej opłata dla osób niebędących klientami punktu ma ich zachęcić do skorzystania z oferty. Jest też pewnym gwarantem dla klienta, że z toalety korzystają wyłącznie osoby, które, tak jak on, spożywają posiłek w restauracji. Jednocześnie taka opłata stanowi pewną rekompensatę m.in. za zużyte: wodę, papier, czy środki czystości.
Jednak restaurator musi pamiętać, że klient ma prawo zażądać, by ten wydał mu paragon fiskalny za skorzystanie z toalety. Prawo nie zabrania nałożenia opłat za WC, jednak przewiduje podatek VAT za taką usługę.
Miałeś podobną sytuację na wakacjach? Ktoś cię oszukał? Zaskoczył? A może pomógł? Opisz nam swoją historię i przyślij na dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS