Sprawozdanie audytorów, którzy sprawdzili wielkie transgraniczne projekty budowy autostrad, linii kolejowych i śródlądowych dróg wodnych, które mają istotne znaczenie dla ogólnounijnej bazowej sieci transportowej, stawia znak zapytania co do celowości Rail Baltica. Kontrolerzy przyjrzeli się bliżej ośmiu wielkim projektom o łącznej wartości 54 mld euro (w tym dofinansowanie ze środków unijnych na poziomie 7,5 mld euro). Umożliwiają one połączenia pomiędzy sieciami transportowymi 13 państw członkowskich: Austrii, Belgii, państw bałtyckich, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Polski, Rumunii i Włoch.
Rail Baltica to projekt budowanej od podstaw linii, który ma połączyć państwa bałtyckie z Polską i z europejską siecią kolejową z jednej strony i umożliwić połączenie z Finlandią z drugiej strony. Długość magistrali ma wynosić 870 km, a maksymalna prędkość konstrukcyjna dla pociągów pasażerskich ma sięgać 249 km/h. Problem w tym – zauważyli audytorzy – że wzdłuż linii mieszka za mało osób, aby kiedykolwiek inwestycja się zwróciła i była opłacalna. Taka sytuacja to konsekwencja uchybień w analizach kosztów i korzyści, przeprowadzonych przez państwa członkowskie. Wykorzystane prognozy ruchu były zbyt optymistyczne.
Zobacz również
Z raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) wynika, że łączna liczba ludności, mieszkającej w obszarze z czasem dojazdu 60 minut od linii wynosi 3,8 mln osób w państwach bałtyckich. Po zakończeniu budowy i modernizacji odcinka do Warszawy liczba ta wzrośnie do 8,3 mln. “Jeśli jednak porównać tę liczbę z poziomem odniesienia (dla linii dużych prędkości – PAP) w wysokości 9 mln pasażerów rocznie, długofalowa rentowność może być mimo wszystko zagrożona, nawet gdy uwzględnione zostanie kompletne połączenie aż do Warszawy” – czytamy w raporcie. Przewidywana liczba pasażerów szacowana na znacznie niższym poziomie – 4,6 mln rocznie.
Sprawozdanie zwraca też uwagę, że Rail Baltica będzie przeznaczona do ruchu mieszanego (towarowo-osobowego), z czym wiążą się zazwyczaj wyższe koszty budowy niż w przypadku linii obsługującej wyłącznie ruch pasażerski. Problemem jest też brak planowania uwzględniającego zmiany w podaży przewozów towarowych po zrealizowaniu inwestycji. “Polski zarządca infrastruktury kolejowej nie podjął żadnych działań, by w kontekście projektu Rail Baltica sprostać potencjalnemu wzrostowi zapotrzebowania na przewozy towarowe na odcinku Białystok–Warszawa i skoordynować te przewozy z innymi regionalnymi przewozami pasażerskimi i towarowymi na tej linii” – napisali kontrolerzy.
Kłopoty są nie tylko w Polsce. We wszystkich skontrolowanych projektach stwierdzono znaczne opóźnienia w realizacji. Średnio wynoszą one 11 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS