O krok od tragedii. Nietrzeźwy uderzył w butle z gazem – zdjęcia

Jak wyjaśnia asp. Jacek Bator, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy samochód marki bmw jechał od strony Tarnowa. Za kierownicą siedział 24-letni mieszkaniec Latoszyna. Mężczyzna chciał skręcić na stację benzynowej, tyle tylko, że…nie trafił we wjazd. Przyczyną była nadmierna prędkość.

– Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, który przejechał przez trawnik, uderzył po drodze w leżący tam słup, przygotowany do montażu – opisuje dalej asp. Jacek Bator.

Następnie auto wjechało na plac przed stacją benzynową i uderzyło w klatkę, w której znajdowały się butle z gazem. Jak twierdzi jeden ze świadków w ostatnim momencie kierujący bmw odbił kierownicą w lewo, dzięki czemu nie uderzył w dystrybutory z benzyną i olejem napędowym.

– W trakcie zdarzenia doszło do uszkodzenia komory silnika pojazdu, a co za tym idzie doszło także do wycieków z niego – mówi rzecznik policji.

Na miejsce zostali wezwani strażacy, których zadaniem było nie tylko zneutralizowanie plam, ale również sprawdzenie i zabezpieczenie butli z gazem. Wezwana została oczywiście także policja, która przebadała kierującego bmw. Mężczyzna wydmuchał 0,42 promila, a to oznacza, że 24-latek nie dopuścił się przestępstwa.

– Jazda w stanie po użyciu alkoholu traktowana jest jak wykroczenie – mówi podinsp. Waldemar Mytkoś, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.

By można było to zakwalifikować jako przestępstwo mężczyzna musiałby wydmuchać powyżej pół promila. Nie oznacza to jednak, że uniknie kary.

– Prawo jazdy może stracić na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Czeka go również grzywna do 5 tys. zł – mówi podinsp. Waldemar Mytkoś.

Oczywiście będzie musiał również naprawić szkody wyrządzone na stacji paliw. W związku z uszkodzeniami pojazdu zatrzymany został także jego dowód rejestracyjny.

Zgłoś naruszenie/Błąd