autor: DM
Strzelam i jeżdżę – wirtualnie i w realu. Później o tym piszę – krytycznie lub z zachwytem.
Dziś strzelamy się w otwartych światach, kiedyś w złożonych labiryntach pełnych sekretów. Gry „doomopodobne” mocno wyewoluowały na przestrzeni lat, ale jak się okazuje, wciąż powstają strzelanki w stylu Quake’a, Hexena czy Duke’a 3D.
Gatunek komputerowych strzelanek zmieniał się i ewoluował na przestrzeni lat. Od prostej, „płaskiej” grafiki w tle, scrollowanej w bok lub w górę, przez rewolucję gier „doomopodobnych” z widokiem FPP, po dzisiejsze otwarte światy i zaliczanie sezonów dla skórek czy innych wirtualnych nagród. Niezależnie od zmian jednym z najbardziej popularnych rodzajów strzelanin wciąż pozostają pozycje z widokiem z perspektywy pierwszej osoby, a to przywodzi na myśl przywołane początki z lat 90. z Doomem, Quakiem, Duke Nukemem i ich licznymi naśladowcami na czele.
Jeśli mieliśmy okazję być świadkami tych sukcesów, zwykle ciepło je wspominamy, jednocześnie zarzucając współczesnym produkcjom brak tego „magicznego czegoś”. Sporo w tym zwykłej nostalgii, bo oczywiście nie wszystko było w tamtych tytułach lepsze niż obecnie. Słabsza i bardziej umowna oprawa graficzna w połączeniu ze szczątkową fabułą zostawiały niemałe pole dla wyobraźni. Może właśnie dzięki tej wyobraźni odbieraliśmy owe gry nieco bardziej osobiście?
Trudno jednak nie wspomnieć chociażby o lepiej dopieszczonych mapach tworzących skomplikowane labirynty z ukrytymi sekretami, które z czasem zastąpiono banalnymi, oskryptowanymi korytarzami. Tamte gry nie prowadziły nas „za rączkę”, nie atakowały samouczkami, co w połączeniu z wysokim poziomem trudności i brakiem regeneracji zdrowia zwykle przekładało się na porządne wyzwanie.
Niektóre współczesne produkcje próbują odtwarzać tamten klimat, niedoskonały styl graficzny czy rozgrywkę lub sposób kreowania poziomów. Wybraliśmy więc dla Was dziesięć niedawno wydanych (bądź zapowiedzianych) gier, które pozwalają wrócić do lat 90., do czasów wielkiej rewolucji strzelanin FPP. Oto aktualni następy Duke’a, Quake’a i Heretica.
CHCESZ COŚ DODAĆ?
Znasz więcej podobnych gier? Śmiało, napisz o nich więcej w komentarzu.
DUSK
- Data premiery: 2018
- Producent: David Szymanski
- Platformy: PC, Nintendo Switch (październik 2020)
Nazwisko David Szymanski brzmi dość swojsko, ale twórca gry DUSK wychowywał się na północno-wschodnim wybrzeżu USA – w rejonach Nowej Anglii, które były tłem dla opowiadań H.P. Lovecrafta. Szymanski nie był jednak zafascynowany twórczością samotnika z Providence, tylko pierwszą odsłoną Dooma z 1993 roku i jego późniejszymi klonami. Z tej pasji powstał DUSK – dzieło mocno inspirowane także Hexenem, Redneck Rampage i pierwszą częścią Quake’a. Ta mieszanka sprawiła, że w grze znajdziemy zarówno karabiny, jak i kusze czy sierp oraz coś w rodzaju nail guna.
Odpowiednio zróżnicowani są także przeciwnicy, jak również mapy. Mierzymy się z tajemniczymi kultystami w podziemiach i kościołach, zwiedzamy też typowo miejskie lokacje. Nie ma tu oczywiście żadnej wzniosłej fabuły. Wszystko stanowi tło dla wyjątkowo krwawej i soczystej rozwałki, choć wyobraźnia, tak jak kiedyś, może podpowiadać swoje. Warto także wspomnieć, że autorem muzyki jest Andrew Hulshult, który skomponował ścieżkę dźwiękową do Brutal Dooma oraz Rise of the Triad.
- Więcej o grze DUSK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS