A A+ A++

FORUM

Mówi się, że obecny koronakryzys spowodował, że w przepychankach przedwyborczych zabraknie dużych obietnic. Jednak niektóre hasła wybrzmiewają mocno i często – dotyczą reformy służby zdrowia czy odejścia od węgla. Przyglądamy się obietnicom wyborczym kandydatów na urząd prezydenta skierowanym do pracowników.

Wyższe i zależne od stażu pracy emerytury, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, zmniejszenie liczby posłów, wyższe wynagrodzenia i równe szanse na rynku pracy pomiędzy kobietami i mężczyznami. Sprawdziliśmy, co pracownikom mają do zaoferowania kandydaci na urząd prezydenta startujący w najbliższych wyborach.

Emerytury

Temat emerytur pojawia się w programie Roberta Biedronia, Andrzeja Dudy i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pierwszy z wymienionych postuluje wzrost minimalnej emerytury: „Nikt nie będzie miał emerytury niższej niż 1600 złotych na rękę. Dziś prawie milion z naszych rodziców i dziadków żyje za mniej niż tysiąc złotych miesięcznie. To nie jest godne życie. Mój cel to ustanowienie gwarantowanej emerytury minimalnej na poziomie 1600 zł miesięcznie, którą przed paroma dniami odrzucił rząd do spółki z częścią opozycji”, czytamy w programie Biedronia. Dalej postuluje, aby wysokość emerytury zależała od wzrostu płacy minimalnej oraz chce, aby wprowadzono tzw. rentę wdowia, czyli zachowanie prawa do emerytury po zmarłym małżonku.

Emerytura bez podatku to z kolei hasło Kosiniaka-Kamysza. Uważa on, że emeryci już swoje podatki zapłacili, a zmiana przyniesie im średnio o 250 zł więcej co miesiąc. Lider PSL-u chce również, aby emerytura rolnicza nie była uzależniona od przekazania gospodarstwa.

W programie Kosiniaka-Kamysza czytamy również, że już około 770 tys. emerytów zdecydowało się kontynuować pracę po osiągnięciu wieku przejścia na emeryturę.  Tym samym polityk chce, aby zwolnić emerytów z podatku dochodowego. „Jest to pozytywne zjawisko, które najczęściej jest jednak spowodowane bardzo niskimi emeryturami, które zmuszają do tzw. „dorabiania do emerytury”, mówi lider PSL.

W programach wspomnianych kandydatów znalazły się również obietnice emerytur stażowych, także Andrzeja Dudy, które pozwalałyby na przejście na emeryturę kobietom po przepracowaniu 35 lat, a mężczyznom po 40 latach stażu.

Górnicy

Szymon Hołownia w swoim programie wyborczym postuluje odejście od energetyki węglowej. „Musimy chronić górników, gwarantując im bezpieczne warunki tej zmiany, ale nie kopalnie. Te powinny zostać zamknięte do 2050 r.”, tak stawia sprawę publicysta.

Nie jest jednak w swojej opinii odosobniony. Biedroń w programie podał, że na zorganizowanym przez niego w przyszłości szczycie klimatycznym pokaże plan odchodzenia od węgla, który będzie wzorem dla reszty europejskich państw.

Mniej posłów

W programach wyborczych padły również pomysły ograniczenia liczby posłów zasiadających w Sejmie. Ograniczenie liczby posłów o połowę to pomysł Krzysztofa Bosaka. „Taka liczba w dalszym ciągu zapewni polskiemu parlamentowi reprezentatywność, a pozwoli znacząco zwiększyć efektywność pracy posłów i skupiać w większym stopniu rzeczywistą elitę polityczną. Jednocześnie pozwoli to ograniczyć koszty funkcjonowania parlamentu i wyeliminować z Sejmu tych posłów, których funkcja sprowadza się obecnie do bycia statystami zwycięskich partii politycznych i bezmyślnego głosowania zgodnie z wytycznymi partyjnych liderów”, mówi przedstawiciel Konfederacji.

Na podobny pomysł wpadł Marek Jakubiak, który również postuluje zmniejszenie o połowę.

Podwyżki dla służby zdrowia

Wyższe płace dla pracowników służby zdrowia to postulat między innymi Kosiniaka-Kamysza, który chce, aby wynagrodzenia zatrudnionych w placówkach medycznych wzrosły o co najmniej 30 proc. medycznych. „Dobrze opłacani pracownicy nie będą zmuszeni brać dodatkowych dyżurów, żeby utrzymać swoja rodzinę  i  nie będą musieli emigrować zarobkowo za granicę”, głosi polityk. Dodatkowo lider PSL chce, aby zniesiono limity przyjęć na studia na kierunkach medycznych oraz specjalizacjach lekarskich, a także „upraktyczniono” program specjalizacji.

Mimo starć na linii rząd-lekarze dofinansowania służby zdrowia chce również obecny prezydent. „Odkąd zostałem prezydentem, nakłady na służbę zdrowia urosły z 77 mld zł w 2015 r. do 104 mld zł w ubiegłym roku. Jednak system wciąż wymaga poprawy. Dodatkowe 3 mld zł z zaproponowanego przeze mnie Funduszu Medycznego będą przeznaczone na leczenie onkologiczne oraz chorób rzadkich nie tylko w Polsce, ale również za granicą”, o czym mówi w Planie Dudy. 

Większych funduszy na służbę zdrowia chce również Biedroń. „Jako głowa państwa będę walczył o naprawę systemu opieki zdrowotnej. O dofinansowanie jej na europejskim poziomie – do 7,2 proc. PKB. Za te pieniądze skrócimy kolejki, zapewnimy więcej lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych”, podaje lider Wiosny.

Urzędnicy na cenzurowanym

Kwestię urzędników i biurokracji w państwie poruszyli następujący kandydaci na prezydenta: Krzysztof Bosak, Paweł Tanajno i Stanisław Żółtek.

Przedstawiciel Konfederacji chce, aby urzędnicy zaczęli odpowiadać za swoje decyzje. Polityk mówi, że każdego roku dziesiątki tysięcy Polaków traci majątki z powodu pomyłek i nadużyć biurokracji, za które w praktyce nikt nie odpowiada. „Należy raz na zawsze skończyć z bezkarnością urzędników wprowadzając jasne i skuteczne przepisy skutkujące ich realną i osobistą odpowiedzialnością, także majątkiem własnym. W przypadku rażącego naruszenia prawa przez urzędnika powinien być on karany poprzez czasową utratę wynagrodzenia, zaś gdyby dopuścił się nadużycia umyślnie – winny funkcjonariusz powinien odpowiadać wobec poszkodowanego całym swoim majątkiem osobistym za wszelkie spowodowane przez siebie straty poszkodowanego, w tym zwrócić mu utracone korzyści, wynikające na przykład ze spowodowanych przerw w pracy zakładu przedsiębiorcy”, podaje Bosak w programie.

Zdaniem Tanajno Polacy mogliby zarabiać o 30 proc. więcej, gdyby zbilansować wydatki związane z zatrudnieniem w administracji państwowej. „Koszt utrzymania instytucji, o których obywatele nie słyszeli lub nie mają z ich istnienia korzyści, to nie tylko redukcja wynagrodzenia, to również cięcie kosztów utrzymania budynków, wyposażenia biurowego, kosztów marketingowych tych instytucji”, mówi kandydat na prezydenta. Tego samego zdania jest Stanisław Żółtek, który postuluje redukcję urzędów i urzędników w celu obniżenia kosztów działalności państwa oraz „ułatwienia życia obywatelom”. Marek Jakubiak natomiast zapowiedział wprowadzenie siatki płac w sektorze publicznym.

Dobrowolny ZUS, więcej żołnierzy i koniec z umowami śmieciowymi

W obietnicach wyborczych przejawiał się również temat dobrowolnego ZUS-u dla samozatrudnionych. Taką ofertę złożył Kosiniak-Kamysz, który uważa, że wysoki i stale rosnący ZUS jest barierą dla podejmowania działalności gospodarczej. Polityk proponuje, aby samozatrudniony sam decydował, czy chce opłacać ZUS, czy z tego rezygnuje i tym samym ponosi tego konsekwencje. Lider PSL-u chce również, aby zwiększono liczebność żołnierzy zawodowych do 150 tys., a w szczególności – powiększono korpus szeregowych i podoficerów.

Wśród pozostałych obietnic powrócił temat tzw. umów śmieciowych. Tym razem Robert Biedroń w ramach ogłoszonego w połowie czerwca „Pakietu Pracowniczego” chce, aby zlikwidowano te rodzaje umów, które nie gwarantują bezpieczeństwa zatrudnienia.

Rafał Trzaskowski w programie ujął natomiast kwestię równych szans między kobietami a mężczyznami, które dotyczyły podjęcia pracy. W jego opinii należy wprowadzić program budowy, a następnie oferowania darmowych przedszkoli i żłobków w całej Polsce.

Jednak obecna kampania prezydencka w niewielkim stopniu skupiła się na sprawach pracowniczych. Kandydaci o wiele chętniej podejmowali kwestie społeczne, a sprawy wynagrodzeń czy rodzaje umów zeszły na dalszy plan. 

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKtóre granice w Europie są otwarte, które zamknięte lub obowiązuje kwarantanna?
Następny artykułMobilny Punkt Informacyjny WUP-u „Tarczo-Bus” 18 czerwca o 12:30 w Radzyniu