A A+ A++

Silver tsunami jest zjawiskiem globalnym. Silver (z ang. srebrny) wzięło się od siwych włosów starszych osób. Tsunami to oceaniczna fala uderzająca z ogromną siłą i prędkością. Taką, z jaką starzeją się społeczeństwa. Nie sposób przeciwdziałać temu zjawisku. Trzeba nauczyć się z nim żyć: budować świat, który będzie przyjazny dla starszych i jak najdłużej utrzyma ich w aktywności. To dlatego w Niemczech czy Skandynawii buduje się mieszkania, w których seniorzy mogą być samodzielni możliwie najdłużej. Dlatego w Japonii ruchome schody w galeriach handlowych pracują wolniej niż jeszcze kilka lat temu, a w supermarketach są działy z artykułami dla seniorów (jak u nas dla bobasów).

Ale wystarczy wizyta np. w Tajlandii, by zobaczyć inny świat. – Tam w ogóle nie ma polityki senioralnej. Pracujesz, kończysz pracę, zajmuje się tobą rodzina, jeśli jest. A jeśli jej nie ma, jesteś skazany na siebie – mówi Joanna Ciechanowska-Barnuś, na emeryturze od 12 lat. Gdy podróżuje, zawsze sprawdza, jak w innych krajach mają się seniorzy.

A na emeryturze zostałam liderką

W Polsce poza obniżeniem wieku emerytalnego (czego fatalne skutki odczujemy w kolejnych latach) władza PiS ma do zaoferowania seniorom ewentualnie ekstra emeryturę w przeddzień wyborów. Prawdziwą politykę senioralną prowadzą samorządy miejskie i wojewódzkie. Bo to one muszą radzić sobie z silver tsunami.

Samorządy do grupy seniorów zaliczają wszystkich mieszkańców, którzy skończyli 60 lat. W Poznaniu na koniec 2019 roku takich osób było 149,5 tys. Pięć lat wcześniej – 138 tys. W innych miastach też widać tendencję wzrostową.

Seniorzy nie są grupą jednorodną. Są tu np. osoby wciąż ciekawe świata, aktywne i chcące się uczyć. – Na emeryturze zagrałam wreszcie w teatrze, założyłam kilka organizacji pozarządowych, jedna zajmuje się ochroną środowiska, druga aktywnością kobiet. W polsko-amerykańskiej fundacji przeszłam szkolenie dla liderów, zaangażowałam się w samorząd, czas pandemii wykorzystałam na kurs dietetyki – wylicza jednym tchem Ciechanowska-Barnuś. Kurs dla liderów tak ją wciągnął, że teraz chce, by Poznań był pierwszym w Polsce miastem, które doceni liderów seniorów. To się może udać, bo Ciechanowska-Barnuś jest wiceprzewodniczącą Miejskiej Rady Seniorów (najstarszej w kraju, działa od 2017 r.). W Polsce naprawdę nie brak takich seniorów jak ona.

Ale są i inni – ci, którzy z powodu wieku czy chorób już nie za bardzo radzą sobie sami. Samorządy starają się tworzyć programy dla osób z obu tych grup.

Taksówki, książki, obniżki. Wszystko dla seniora

W Poznaniu wygląda to naprawdę imponująco. Programów jest sporo i wciąż myśli się o kolejnych. Co już mamy?

  • ”Taksówka dla seniora” – jeśli ktoś ma problemy z samodzielnym przemieszczaniem się;
  • ”Złota rączka” – bezpłatne, drobne naprawy w domach seniorów; jest też mycie okien w domach seniorów;
  • ”Poznańska złota karta” – pakiet zniżek dla seniorów: od knajpek i kin, poprzez kluby fitness, do przychodni lekarskich;
  • pedicure – z dojazdem do domu seniora;
  • ”Książka dla seniora” – bezpłatny dowóz z miejskiej Biblioteki Raczyńskich;
  • możliwość wypożyczenia bezpłatnie sprzętu rehabilitacyjnego;
  • pudełko życia – plastikowy pojemnik na najważniejsze informacje dotyczące stanu zdrowia i przyjmowanych leków, chowany następnie do lodówki lub zamrażarki (na nich umieszczamy naklejkę). Gdy senior mieszka sam i coś mu się stanie, pogotowie ratunkowe wie, gdzie szukać istotnych informacji;
  • dowożenie seniorów na cmentarze, gdy chcą odwiedzić groby najbliższych, i pomoc w porządkowaniu nagrobków.

Tulą maluchy i umieją w komputery

A to wciąż nie wszystko! Od 2019 r. pojawiły się mikrogranty dla seniorów. Na działania integracyjne i aktywizujące osoby starsze oraz na inicjatywy międzypokoleniowe. Szanse na mikrogranty mają już trzyosobowe grupy. Urzędnicy tłumaczą, że chodzi też o to, by podnosić jakość życia lokalnych społeczności.

Serca poznaniaków skradł program międzypokoleniowy „Senior maluszka tuli”, który realizuje Szpital Miejski im. Raszei. – Rodzice, których dzieci urodziły się w szpitalu, a którzy z różnych względów nie mogą sprawować nad niemowlęciem osobistej opieki, mogą liczyć na pomoc wolontariusza seniora – mówi Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor wydziału zdrowia i spraw społecznych poznańskiego magistratu. – Wolontariusz 60+ spędza z dzieckiem czas w szpitalu, przede wszystkim tuląc noworodka.

Od września 2019 r. miasto wraz z organizacjami pozarządowymi za pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego realizuje program, dzięki któremu m.in. szkoli opiekunów osób niesamodzielnych.

To międzypokoleniowe zaangażowanie może się przydać także w kolejnych programach, o których już myśli się w Poznaniu. Punktem wyjścia stała się pandemia koronawirusa.

Najpierw miasto zachęcało seniorów do pozostania w domach, potem rozdawało maseczki, robiło zakupy, starało się też zapewnić leki oraz aktywność fizyczną i uczestnictwo w kulturze. W ostatnim przypadku jednak bez umiejętności obsługi komputera podczas zamknięcia ani rusz.

– Epidemia pokazała nam, że warto kontynuować i poszerzać wsparcie dla seniorów w nabywaniu umiejętności korzystania ze smartfonów, tabletów, komputerów. – mówi dyr. Pietrusik-Adamska.

– Seniorzy nie mogą być dzisiaj wykluczeni cyfrowo – podkreśla Ciechanowska-Barnuś, z którą na rozmowę umawiam się zawsze na Facebooku.

Rośnie tu jeszcze taki CIS

Obie zgodnie chwalą też Centrum Inicjatyw Senioralnych. – To wielka wartość – mówi Ciechanowska-Barnuś. – Otwartość i gotowość tego zespołu to jest to, co powinni mieć nauczyciele. Bo tu chodzi o przygotowywanie ludzi do życia w świecie, którego jeszcze nie ma – podkreśla. A wie, co mówi, bo sama przez lata uczyła polskiego.

Pietrusik-Adamska podkreśla, że CIS nawiązuje współpracę z radami osiedli, z poznańskimi parafiami, bo to one są najbliżej mieszkańców i stamtąd seniorzy mogą się także dowiadywać o ofercie miasta.

CIS przez kilka lat wydawało Tytkę Seniora (tytka to w gwarze poznańskiej torebka), w której zbierało informacje o najróżniejszych ofertach – imprez czy kursów – dla starszych poznaniaków. Od grudnia zeszłego roku Tytka Seniora stała się częścią wydawanego przez miasto miesięcznika „Senioralny Poznań”. To gazeta bezpłatna, drukowana w nakładzie 20 tys. egzemplarzy. Autorzy związani z Wydawnictwem Miejskim Posnania piszą m.in. o inwestycjach interesujących dla seniorów i rozmawiają z aktywnymi seniorami.

Maria Sitarska, psycholożka, psychoterapeutka i współredaktorka portalu opsychologii.pl, w CIS pracowała 8 lat. Teraz wciąż prowadzi z seniorami zajęcia psychologiczne czy medytacyjno-ruchowe na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. – Praca z seniorami to dla mnie radość z wzajemności – mówi. – Z jednej strony my możemy obdarować seniorów. Z drugiej – oni zawsze mają nam dużo do ofiarowania. Uwielbiam czerpać z ich doświadczenia, ciepła i obecności.

Poznań miastem przyjaznym starzeniu

W lipcu 2016 r. Poznań przyłączono do sieci Miast Przyjaznych Starzeniu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) skupiającej miasta otwarte na potrzeby osób starszych. – Aktywne starzenie się jest procesem trwającym całe życie. Tworzenie miast przyjaznych starzeniu nie służy zatem wyłącznie osobom starszym, ale przynosi korzyści całej społeczności lokalnej – mówi wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGazprom zwrócił się do Danii w sprawie użycia statków do układania Nord Stream 2
Następny artykułZakończył się egzamin ósmoklasistów z języka polskiego