Problem dotknął wszystkich bydgoskich nekropolii komunalnych, ta przy ul. Wiślanej jest największa. Śmieci zebrało się tu tak dużo, że aż wylewały się na alejki. Nie lepiej było na cmentarzach przy ul. Kossaka czy Ludwikowo. Wyglądało to tak:
Śmieci na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
Dlaczego doszło do takiego bałaganu? Otóż zarządzająca bydgoską ekoelektrociepłownią spółka ProNatura przestała przyjmować cmentarne śmieci. Kłopotliwe wśród nich były zwłaszcza znicze z resztkami wosku. Opiekująca się nekropoliami Zieleń Miejska nie mogła więc znaleźć firmy, która odebrałaby odpady, bo nie miałaby gdzie ich wywieźć.
Sytuacja zrobiła się patowa, w trwające miesiącami negocjacje włączył się ratusz. Ostatecznie, o czym już pisaliśmy TUTAJ, wypracowano kompromis – ProNatura zgodziła się odebrać śmieci, za co zapłaciła Zieleń Miejska. A na cmentarzach z czasem pojawią się pojemniki do segregacji. Najważniejsze, że odwiedzający groby nie muszą już oglądać hałd śmieci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS