A A+ A++

Na przestrzeni lat techniki dyskretnego podsłuchu zmieniały się. Rozwój technologii pozwolił wykorzystać do tego celu wiązki laserowe odbijające się od szyb w budynkach, oprogramowanie zainstalowane w telefonie „ofiary”, a nawet specjalne pluskwy ukryte w ścianach. To oczywiście jednie wąska część rozwiązań, jakimi dysponują osoby trudniące się realizowaniem podsłuchów. Nikt nie spodziewał się jednak, że można wykorzystać do tego celu dowolną żarówkę. Nikt, prócz izraelskich badaczy, którzy postanowili sprawdzić i udowodnić, jak dość tanią metodą podsłuchiwać rozmowy realizowane nawet kilometr dalej. Wbrew pozorom nie potrzeba do tego skomplikowanej aparatury.

Co, jeśli powiemy Wam, że ktoś może podsłuchiwać Was przy wykorzystaniu dowolnej żarówki? Izraelscy naukowcy udowodnili, że jest to możliwe i niedrogie w realizacji.

Podsłuch możliwy przy wykorzystaniu wibracji dowolnej żarówki [1]

Procesory ARM narażone na ataki. Wszystko przez błąd SLS

Naukowcy z izraelskiego Uniwersytetu Ben Guriona w Negev oraz Instytutu Naukowego Weizmana zaprezentowali nową metodę pozawalającą na podsłuch obiektów (czytaj — ludzi) na duże odległości. W grę wchodzi nawet kilkaset stóp. Wszystko, czego potrzeba do realizacji przedsięwzięcia to sensowny laptop kosztujący mniej niż 4000 zł, teleskop oraz specjalny czujnik elektrooptyczny o wartości 1500 zł. Taki setup pozwoli wykryć drgania zawieszonej swobodnie żarówki, spowodowane dźwiękami otoczenia takimi jak rozmowy międzyludzkie czy muzyka. Wystarczy, że pomieszczenie, które zamierzamy podsłuchać, ma okno. Skuteczność zmierzona podczas badania była wysoka, jednak realizowano ją przy dość sprzyjających warunkach. Obiekt znajdował się bowiem jedynie 24 metry od aparatury pomiarowej.

Podsłuch możliwy przy wykorzystaniu wibracji dowolnej żarówki [2]

Microsoft 365 – nowe ataki phishingowe na osoby pracujące zdalnie

Czy to oznacza, że rozwiązanie nie poradzi sobie na dalszych odległościach? Naukowcy wykorzystali dość prostą i niezbyt kosztowną konfigurację. Przy założeniu użycia bardziej zaawansowanego setupu, odległości kilkuset stóp są jak najbardziej realne do uzyskania. Badaczom udało się „podsłuchać” z żarówki zawieszonej w pomieszczeniu nagrania głosu Donadla Trumpa oraz utwór Beatlesów „Let It Be”. Jeśli przeraża was wizja tak skutecznej i prostej zarazem techniki podsłuchu, nieco was uspokoję. Nie ma pewności co do działania rozwiązania w przypadku żarówek umieszczonych w obudowanych lampach, a także podczas szeptów. W teście wykorzystano donośne odgłosy.

Źródło: Wired , Unslplach, Pixabay

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMennonici nigdy nie zapomnieli o Żuławach [ROZMOWA]
Następny artykułUkradł nawet wyprawkę dla nienarodzonego dziecka