A A+ A++

Dziś mija 80 rocznica pierwszego transportu Polaków do Auschwitz. To dobry czas na refleksję, która niestety jest porażająca. Przez te 80 lat w oczach świata zrobiono z nas – Polaków nazistów, faszystów, antysemitów i morderców. Tak jesteśmy postrzegani za granicą. Przyczyniła się do tego w dużej mierze popkultura. Dziś Polacy muszą udowadniać, że zostali napadnięci przez Niemców i byli mordowani w niemieckich obozach koncentracyjnych. Oczywiste fakty historyczne wcale nie są takie oczywiste, bo kłamstwo i propaganda wszystko zniekształciły. Alianci kłamali na temat Polski od początku wojny i skutki tego dziś są doskonale widoczne. Jak reagują na te wszystkie oszczerstwa polskie władze? Przez 30 lat istnienia III RP nie zrobiono nic, by odeprzeć ten potworny zalew kłamstwa i pisania historii na nowo.

Dziś ludzie najwięcej wiedzy czerpią z telewizji. Czy przez te wszystkie lata powstał choćby jeden film z prawdziwego zdarzenia, który opowiadałby o bohaterstwie Polaków i ich cierpieniu, jakiego zaznali zarówno od Niemców, jak i Sowietów? Odpowiedź nasuwa się sama – żaden, bo lepiej kręcić durne komedie romantyczne, Zenków, Franków albo innych karczemnych muzykantów.

Nie dość, że zostaliśmy zmasakrowani przez dwa potworne totalitaryzmy, wymordowano nam inteligencję, procentowo zginęło najwięcej obywateli II RP w stosunku do ogólnej liczby ludności, zagładzie uległa gospodarka, to po 80 latach w oczach świata postrzegani jesteśmy jako naziści. Machina kłamstwa działa w najlepsze, Hollywood produkuje filmy utrwalające kłamliwy obraz Polaków – pomocników Hitlera, to samo robią Netflixy i inne rewolucyjne telewizyjne jaczejki, wypuszczając seriale zakłamujące historię. I to jest właśnie uprawianie polityki historycznej.

Co robią polskie władze? Obchody i uroczystości upamiętniające oczywiście są potrzebne, ale one nie wystarczą. My musimy mówić prawdę światu. Potrzebne są filmy, superprodukcje, seriale, ofensywa dyplomatyczna za granicą. Tymczasem tego w ogóle nie ma. Dlaczego nie powstał film o rotmistrzu Pileckim? Jego raport z Auschwitz powinien być lekturą obowiązkową w szkołach. Dlaczego nie promuje się książek, nie tylko naukowych, ale również z gatunku literatury pięknej, które opowiadałyby prawdę o naszej dramatycznej historii. Ostatnio czytałem opowiadania “Bohaterowie upodleni”, które w zasadzie są gotowym scenariuszem na film. Takich książek jest więcej, ale nikomu nie zależy, żeby zostały wypromowane, lepiej reklamować deprawację i sodomię. 

Znaleźliśmy się w tragicznej sytuacji. Po 80 latach musimy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami. Zdradzeni, zgnojeni, oszukani, zmasakrowani, a na koniec zamienieni w katów. Mistrzowska robota, tak się właśnie pisze historię na nowo i zmienia ludziom świadomość. Ofiary stają się katami, a kaci zaczynają pozować na ofiary.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMasakra, czyli w kolejce do Atola
Następny artykułAnglicy chwalą Lewego. “Polska potęga”