Aleksandra Kurzak, Desire, Sony Classical.
Znakomita śpiewaczka Aleksandra Kurzak na nowej płycie udowadnia, że warto mieć marzenia. Bo te lubią się spełniać. Album „Desire” jest zestawem arii z jej ukochanych oper. To role, które zawsze chciała zaśpiewać. Mamy tu zestaw operowych przebojów i niezapomnianych scenicznych postaci. Kurzak jest Rusałką, Halką, Micaëlą (z „Carmen”), Toską, Liù (z „Turandot”), Cio-Cio San (z „Madame Butterfly”). Artystka stara się odnaleźć złoty środek między wokalnymi popisami a emocjami, które aż kipią, wszak historie tych heroin często kończą się tragicznie.
Zaskakujący jest finał albumu – scena pisania listu z „Eugeniusza Oniegina” Czajkowskiego. Kurzak jako Tatiana w czasie tych kilkunastu minut tworzy prawdziwy teatr, choć pozbawiony ckliwego sentymentalizmu.
„Desire” to także album o dojrzewaniu. Głos artystki stał się mocniejszy, nabrał ciemniejszej barwy. Chciałoby się posłuchać Kurzak na scenie. Marzenie?
4/6
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS