A A+ A++

Prototyp ozonatora wykonali dr inż. Wojciech Danek, dr inż. Tomasz Machoczek oraz doktorant mgr inż. Sebastian Sławski, a prace wsparła firma APA. – Ozonatory zbudowane na naszym wydziale są tańsze niż te, które są dostępne na rynku. Jeden z nich został zbudowany dla ratowników uczestniczących w akcji w Czernichowie – mówi prof. Anna Timofiejczuk, dziekan Wydziału Mechanicznego Technologicznego. W planach jest produkcja serii 20 egzemplarzy.

Zaletą opracowanych urządzeń jest łatwość użytkowania. Zasada działania ozonatora jest bardzo prosta. W przypadku tych urządzeń mamy w środku płytki ceramiczne i generator wysokiego napięcia. Podobnie jak podczas burzy dochodzi do wyładowań – tutaj krótkich, ale wysokonapięciowych, tzw. koronowych. W ten sposób do standardowej cząstki tlenu O2 dochodzi jeden atom tlenu, powodując, że mamy cząstkę O3. Wentylator wypycha z urządzenia cząstkę ozonu, a ona zaczyna krążyć wokół pomieszczenia, które ozonuje.

Czas konieczny do dezynfekcji jest różny. Wszystko zależy od mocy ozonatora, od wielkości pomieszczenia, od kubatury. Przy niewielkich pomieszczeniach i dobrej jakości ozonatora może to być 15 minut. Maksymalny zalecany czas to 2 godziny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSiatkarska reprezentacja Polski zagra towarzyskie mecze
Następny artykułPiękny dom, w którym mieszkała Brigitte Bardot, jest na sprzedaż. Wiąże się z nim ciekawa plotka