A A+ A++

Polska otworzyła granice w nocy z piątku na sobotę. Czechy zrobią to 15 czerwca. Czekało na to m.in. kilkanaście tysięcy mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, którzy dojeżdżają tam do pracy. Teraz muszą wykonywać raz na miesiąc testy w kierunku koronawirusa.

Dramat mieszkańców pogranicza

Niestety, okazuje się, że mieszkańcy województwa śląskiego nadal muszą pokazywać negatywny test w kierunku koronawirusa albo poddać się po wjeździe do Czech dwutygodniowej kwarantannie. To samo dotyczy wszystkich osób przekraczających polsko-czeską granicę w województwie śląskim. Policja czeska zapowiada wzmożone kontrole. Ludzie są wściekli na rządzących.

– Dopuścili, by koronawirus rozprzestrzenił się w kopalniach. Tylko górnicy siedzą na postojowym, na którym dostają 100 proc. pensji, zadbano o nich, a mnie zaczyna brakować na rachunki – mówi pani Danuta, która dojeżdżała do pracy w Czechach spod Cieszyna.

Przepis będzie obowiązywał także Czechów wracających z województwa śląskiego. To oznacza, że polscy handlowcy nie mają co liczyć, że tak jak przed wybuchem epidemii liczni klienci z Czech pojawią się w sklepach i na targowiskach. 

Z apelem o nieotwieranie granicy do premiera zwrócił się hetman województwa morawsko-śląskiego, Ivo Vondrák. „Na razie nic się nie otwiera. Dzisiaj zwróciłem się do premiera, aby nie otwierano granic z województwem śląskim. Jako województwo nie możemy nic z tym zrobić” – napisał w środę na Facebooku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDodatek dla funkcjonariuszy dłużej pozostających w służbie
Następny artykułLipa św. Jana Nepomucena rosnąca w Dulczy Wielkiej coraz bliżej tytułu „Drzewo Roku 2020”