Daniel Martyniuk znany jest z tego, że pod wpływem emocji i używek publikuje na Instagramie nieprzemyślane posty. Kilka miesięcy po swoim ślubie i tuż przed narodzinami córki Laury, prał rodzinne brudy, oczerniając swoją żonę w social mediach. Gdy małżeństwo wisiało na włosku, Daniel postanowił przeprosić i zlikwidował konto na Instagramie.
Ale syn króla disco polo powrócił i znów szaleje. Lubi chwalić się rozrywkowym trybem życia, nie stroniąc od używek. Niedawno nagrał na Insta Story serię bluzgów pod adresem właścicieli sklepu Grail Point, którzy rzekomo potraktowali go gazem pieprzowym. Firma zamierza pozwać go za zniesławienie.
Teraz Daniel wyrwał się z domu i pojechał nad morze. O 7 rano na Insta Story relacjonował swój pobyt na plaży. Wyraźnie podchmielony, z butelką piwa w ręce powiedział: – Siema wszystkim teraz, nie chciałem wcześniej nagrywać – po czym zaczął śpiewać “Chałupy welcome to”.
Na razie zdaje się, że Daniel po prostu imprezuje w samotności. Mamy nadzieję, że nie skończy się na kolejnej awanturze.
Przypomnijmy, że Daniel niedawno trafił do aresztu, ale najwyraźniej nie zrobiło to na nim wrażenia. Na jego profilu na Instagramie można oglądać piękne zdjęcia przyrody z Białowieży, jednak obcowanie z naturą również nie zmieniło jego podejścia do życia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS